dnia 08.10.2011 16:57
Ładne, ale dla mnie zbyt rozstrzelone. |
dnia 08.10.2011 17:03
Zbyszku, kłaniam się za ładne :) |
dnia 08.10.2011 17:54
radosny, nastrojowy opis sympatycznego wydarzenia. Kadry wyraźnie zarysowane słowem. Bardzo prawdziwy opis atmosfery towarzyszącej spotkaniu:
łowiliśmy puenty
rzucane pospiesznie i nieco ciszej
i zaraz ogłos spalinowej kosiarki - kontrapunkt aury. Spodobał mi się, poczytałam z uśmiechem. Pozdrawiam ciepło, Ewa |
dnia 08.10.2011 17:56
Tak jakbym znał Witka Twardowskiego i karczmę znam co Rzym się nazywa, a skoro o tego Witak chodzi, nie gada on jak karabin maszynowy i o byle czym. Wróc chwilo, nie pozwól mu marszczyc czoła |
dnia 08.10.2011 18:00
Miałem powiedzieć, że znam tego Witka co o kosiarce pisał, nie chodzi mi o tego co się z księżyca urwał, pozdrawiam, ciekawie jest |
dnia 08.10.2011 18:02
Ewo, dziękuję za ciekawy komentarz. Odwzajemniam uśmiech i również ciepło pozdrawiam:) |
dnia 08.10.2011 18:09
Bronku, znasz tego Witka dobrze :) 14 pażdziernika ma w W-wie wieczór poetycki i promocję swojego tomiku. Można powiedzieć, że próba generalna mającego nastąpić spotkania, odbyła się już w Zielonej Dolinie, na tarasie. Gdybyś mieszkał bliżej, myślę, że byś zasilił grono słuchaczy ;)
Pozdrawiam również :) |
dnia 08.10.2011 18:48
bardzo podoba mi się lekki i magiczny. pozdrawiam serdecznie.. |
dnia 08.10.2011 19:48
Marylo, miło mi. Dziękuję serdecznie i również pozdrawiam :) |
dnia 08.10.2011 21:14
Takie przyjemne i - takie naturalne! Z uśmiechem przeczytane. Podoba mi się! pozdrawiam ciepło! |
dnia 08.10.2011 23:36
a co ja mogę? nic, tylko pochylić czoło i pomamrotać coś tam pod nosem.
piękny wiersz, Elżbieto, prawdziwy. dla mnie w ileśkroć szczodry!
powolnie trwam, czekam i powolnie kruszeję, by lepiej smakować.
dziękuję Elu, za wszystko.
pozdrawiam serdecznie + :))
witek kiejrys/kropek |
dnia 09.10.2011 03:59
Prawdziwy, a co najważniejsze ciekawy. Pozdrawiam. |
dnia 09.10.2011 06:58
jest wiersz do czytania...
i jest FACET...jeśli można z nim łowić 'puenty'...to pozazdrościć. ;)
Uśmiechy posyłam ;)))M |
dnia 09.10.2011 08:49
lechkidzior, dziękuję za miły komentarz. I ja także pozdrawiam ciepło :) |
dnia 09.10.2011 08:53
Witku, wiersz leży od lipca, ale jak sam wiesz, trafiła się okoliczność, byś mógł go przeczytać. Pozdrawiam i jeszcze raz życzę udanego spotkania autorskiego :) |
dnia 09.10.2011 08:54
Robercie, dziękuję za dobre słowo. Pozdrawiam ciepło :) |
dnia 09.10.2011 08:58
bombonierko, ciekawie to ujęłaś - jest FACET, z którym można łowić puenty :)) Dziękuję. Odwzajemniam uśmiechy i serdecznie pozdrawiam :) |
dnia 09.10.2011 15:00
jasne, śmieszy tumani przestrasza, by do karczmy
rzymskiej zwabić i podstępnie mefistofilowi w czarcie
łapy oddać - podstępna wielce; Witku, się strzeż !
co utknęła w kadrze-> no brzydkie to est?
może lepiej: zapisanej w kadrze?
żyj nam, Witku, sto lat !...
ale... na baby uważaj :)
hey |
dnia 09.10.2011 19:12
Elu, ja chyba też wpadnę do Ciebie na herbatę, bo zaczynam zazdrościć klimatu i metafor.. Witkowi życzę pięknego spotkania autorskiego. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 09.10.2011 19:13
wiese, masz rację, najważniejsza jest męska solidarność! A baby do czarta! Trzeba się ich strzec, oj trzeba, mogą krzywdę wyrządzić.
Na taki dylemat najlepszy jest układ 2 w 1 ;)) |
dnia 09.10.2011 19:30
Janeczko, miło Cię widzieć i oczywiście zapraszam serdecznie, nie tylko na herbatę :)
Pozdrawiam z uśmiechem :) |
dnia 10.10.2011 05:13
Ślicznie opisane spotkanie dwojga poetów i gdyby nie ta kosiarka.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 10.10.2011 05:36
Elu, to dobrze, że uwieczniłaś te ważne chwile. Witkowi gratuluję. Pozdrawiam :). Irga |
dnia 10.10.2011 09:46
wiese, musi pozostać jak jest - co utknęło w kadrze.
zapisanej w kadrze.../zabierz ze sobą...
są blisko siebie i niestety, zabrzmią fatalnie :/ |
dnia 10.10.2011 09:53
wiese, sorry - szybki klik. Dzięki za czytanie i komentarz. Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 10.10.2011 09:58
Idzi, poetów było więcej, niż dwoje, a kosiarz odłączył się od kosiarki i przyłączył do nas :)
Ciepło pozdrawiam :) |
dnia 10.10.2011 10:00
Irgo, Witek się spisał, to fakt :) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 10.10.2011 16:38
Lubię zarówno "dolewkę herbaty" jak i "herbatę z dolewką".
A wtedy wykosić innych łatwiej i przyjemniej - choć przecież głównie nie o to chodzi.
Pozdrawiam, Kazik1 |
dnia 10.10.2011 18:21
pozazdrościłam :) ciepłego spotkania. serdecznie. |
dnia 10.10.2011 20:26
Kaziku, w nowej wersji jest ...z domieszką herbaty, chociaż, nie przeczę, ta herbata z dolewką intryguje :)
Również pozdrawiam :) |
dnia 10.10.2011 20:35
Natali, dla Ciebie brama Zamku Podewilsów, Zielona Dolina i
wacówka przy winie, zawsze otwarte :)
serdeczności :) |
dnia 11.10.2011 09:55
Tak dla wiersza, ukłon dla Autorki i Witka, serdeczności ślę. |
dnia 11.10.2011 10:08
Bogdanie, dziękuję. Radośnie odwzajemniam ukłon i serdecznie pozdrawiam :) |
dnia 12.10.2011 08:42
Wszystkim, którzy zechcieli tu zajrzeć i poczytać, kłaniam się i dziękuję serdecznie :) |
dnia 09.11.2011 07:54
drgające słowa to zbyt banalne. kosiarka super. chociaż te nuklearne skojarzenia ubawiły. myślę. że całość do przemyslenia. na razie wrażenie szkicu. zapowiedzi ciekawego wiersza. pozdrawiam serdecznie. zbigniew |
dnia 17.11.2011 10:53
Zbyszku, wiem :) sporo racji jest w tym co napisałeś. Również pozdrawiam :) |