mógł mieć na imię ale się nie nazywał
oddając przywilej za cześć oddawaną
wszystko jedno czemu wiatrowi ogniu
gwiazdom albo bałwanom na morzu
skąd urodził wolał nie wiedzieć lecz
autochtonom na wyobraźni zbywało
każdy twierdził że z jego wioski
pochodził każdy mu świeczki na grobie
tortu czy innej choince przy lada okazji
zapalał jak stos pacierzowy na którym
oczy tych co myślą gdzie indziej płonęły
mógł być kimkolwiek został listem z
żądaniem okupu o usta szaleńców wytartym
przez nich samych na straty spisanym
Dodane przez Grzegorz Ósmy
dnia 07.10.2011 06:21 ˇ
5 Komentarzy ·
646 Czytań ·
|