Marzę o wspólnym suficie.
A ja o naszym niebie...
O chmurach pierzastych z falami Bałtyku...
Chorwackich kamieniach i o nagich ciałach!
Bieganiu po plaży, trzymaniu się za ręce,
Rowerze po lesie jesiennym, zamglonym,
O grzybach suszonych w kuchni koło pieca,
O porannej kawie z jajkiem i gazetą,
O książce przed snem i przed przytuleniem,
O nagłej potrzebie na długo przed świtem,
O dłoni ciepłej, gdy wszystko do płaczu,
O płatkach śniegu na twojej czapce,
O długiej podróży i ty za kierownicą,
O poranku niedzielnym, deszczowym, leniwym,
O sobocie w ogrodzie, przy ścinaniu trawy,
O piwie zmrożonym, gdy mecz w telewizji.
A ja gdzie wtedy? Jestem obrażona!
Przy mnie na kanapie, w kwiatach i zachwytach
Szczęśliwa, spokojna,
Moje wiersze czytasz.
Dodane przez Loren
dnia 25.09.2011 07:34 ˇ
5 Komentarzy ·
541 Czytań ·
|