gdzie spotkałem
pierwsze rozczarowanie
w pulsowaniu liści
w marszu do oszukańczego zadowolenia
a może w gromadzeniu
sypkich pyłów codzienności
być może
w nic wartym brzęczeniu
drobiazgów
w chłonięciu piękna
była nieśmiała nadzieja
zostało kolejne zakłopotanie
w bezwzględnym w odwróceniu
się plecami
przez chwilę
w zachrypniętym
śmiechu dzieweczki
w uprzejmym "dzień dobry"
pracowitego kata usłyszanym z telewizora
nie to nie tu
przedstawiło się
w trzecim spotkaniu z obcym sobą
kiedy postawiłem mu
szósty kieliszek
niepotrzebnych wspomnień
Dodane przez NiKroTal
dnia 22.09.2011 14:03 ˇ
6 Komentarzy ·
677 Czytań ·
|