|
dnia 12.09.2011 06:19
Jak zawsze ciepło, ciepło też pozdrawiam. |
dnia 12.09.2011 06:58
Bardzo, bardzo ładnie. :)))))
B. |
dnia 12.09.2011 07:04
Chyba każdy miał kiedyś takiego Kacpra, śliczny wiersz, przywołuje wiele wspomnień.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 12.09.2011 10:05
RokGemino:
miało być ciepło, więc skoro to ciepło dostrzegłeś - to widać się spisałam. Dziekuję za poczytanie i za miłe słowo. Moc ciepłych podrowień posyłam, Ewa
bernadetka33:
a ja bardzo, bardzo dziękuję za odwiedziny i dobre słowo. Cieszę się, że sie Tobie spodobał. Mnóstwo serdecznosci z uśmiechem posyłam, Ewa
Idzi:
chyba tak...A Kacper - to był kot wyjątkowy, I nieustannie mam go w pamięci. Ślicznie dziękuję, Idzi, za wizytkę i za mile słowo o w erszyku-wspomnieniu. Wszystkiego najmilszego, całą masę serdeczności z uśmiechami posyłam, Ewa |
dnia 12.09.2011 12:02
Ewo, dla mnie druga bardziej. całość poruszająca. pozdrawiam serdecznie. napisałam do Ciebie, na prywatną pocztę. to ważne. |
dnia 12.09.2011 16:37
Co za zbieg okoliczności. Przed miesiącem byłem zmuszony z porady weterynarza uśpić kotkę, która była u mnie przez 17 lat. Te ufające do końca spojrzenie będę długo pamiętał. Mruczała praktycznie do ostatnich swoich dni, chociaż nie miała już sił, żeby chodzić.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 12.09.2011 16:39
Ewo, zabieram drugą strofę, bardzo wymowna, pozdrawiam serdecznie:-) |
dnia 12.09.2011 17:44
maryla stelmach:
ja też, Marylo, wolę drugą... Miło mi, że jesteś, i że całość do Ciebie przemówiła. Dziękuję ślicznie za dobre słowa, mnóóóstwo serdeczności i uśmiechów posyłam, Ewa
Jacek Madynia:
ooo, Jacku, to smutne...Długo była u Ciebie Twoja Pupilka-Domowniczka... Kacerek był u mnie tylko 9 lat...A ostatni jęk wydał mi na rękach, jak jechaliśmy do weterynarza, jeszcze z nadzieją na pomoc...Najpiękniej dziękuję Tobie za odwiedziny i wlasnie takie zwyczajne, serdeczne słowa. Pozdrawiam najcielpej, uśmiechy dołączam, Ewa
Anka:
ależ prosze, proszę bardzo, weź tę strofę, Anko...Szalenie mi miło, że przypadła Tobie do gustu. Pieknie dziękuję, że mnie odwiedziłaś. Pozdrawiam ciepło, z uśmiechem, Ewa |
dnia 12.09.2011 19:09
bywa, ze talizman ważniejszy jest od wiary,
zwłaszcza dla dziecka, |
dnia 12.09.2011 19:32
oj, często tak bywa Robercie...Bardzo się cieszę, że zagladnąłes do wierszyka, i pięknie dziękuje za miłe słowo. Moc ciepłych pozdrowieniek z uśmiechami posyłam, Ewa |
dnia 12.09.2011 19:54
Ewuś,fajnie,tylko czytam sobie pyszczka,zamiast buźki:)
Pozdrawiam optymistycznie.Ewa. |
dnia 12.09.2011 20:46
Ewo! Jak zawsze: wzruszasz! W tak krótkiej formie! Przywodzi na myśl Starożytny Egipt - gdzie koty były czczone czcią niemal boską! - Lubię to! Podoba mi się!... Pozdrawiam najcieplej! |
dnia 13.09.2011 06:00
Masz rację, Ewo, najgorsze jest to opustoszałe miejsce... Serdeczności. Irga |
dnia 13.09.2011 07:18
Ewka64:
a wiesz, Ewcia, że masz rację? Pyszczek. Pyś. Pięknie dziękuję za słówko. Mnostwo serdeczności z uśmiechem posyłam, Ewa
lechkidzior:
nie tylko Egipt! Wszak hoplici Aleksandra, podchodząc pod mury Babilonu, nieśli na rękach koty, bo wiedzieli, że to powstrzyma obrońców przed miotaniem pocisków na ich szeregi...A Mahomet, odcinający rękaw szaty, żeby nie zbudzić śpiąsej ulubienicy...Kot - magiczna istota...Cieszę się, że zaglądnąłeś do wierszyka, i że się Tobie podoba...Moc ciepłych pozdrowień i uśmiechów posyłam, Ewa
IRGA:
ooo, tak, masz rację, IRGO...Choć Kacperek odszedł już dawno, to puste miejsce nadal jest, nie wypełnił go Feliks, który ma swoje miejsce. Oby jak najdłużej...Pięknie Tobie dziękuję, za odwiedziny i ciepłe, serdeczne słowo. Wszystkiego najmilszego, pozdrawiam serdecznie i uśmiechy posyłam, Ewa |
dnia 13.09.2011 07:25
Piękny, wzruszający wiersz
Pozdrawiam ciepło |
dnia 13.09.2011 08:03
Podoba się!!! Bardzo- koty są tajemnicze...i pełne waleczności;)))))))))) ( chociaż ja 'psia mama' jestem ;)))
***
Trochę mnie zmyliłaś ( przy pierwszym czytaniu- tą 'buźką';)))
Uśmiechy serdeczne;))m |
dnia 13.09.2011 10:45
dla mnie, przynajmniej o jeden gadżet za mało.
w tym kontekście, pierwsza cząstka zbędna.
w zupełności wystarcza druga.
kwestia ew wersyfikacji sprawą drugorzędną,
pozdrawiam :) |
dnia 13.09.2011 11:27
moja zabawka błyskała wesoło reflektorami
spod kanapy i śniłem o pustynnych rajdach
maskotka, pluszowy wojownik
a potem druga strofka
o kim, o czym?
pozdrawiam
pozdrawiam |
dnia 13.09.2011 15:25
Witaj:) Jestem fanką jamników, ale kotek Kacper przypadł do gustu. Wzruszyłam się, bo...puste miejsce, ale wspomnienia :(((( i te oczy, już bez cierpienia. Ewuś wiersz na ogromne TAK! Pozdrawiam bardzo serdecznie. |
dnia 13.09.2011 16:28
judyta13:
jakże się cieszę, Judyto, że uznałaś wierszyk za wzruszający. Ja byłam wzruszona - pisząc. Pięknie Tobie dziękuję za poczytanie i za to dobre słowo. Pozdrawiam ciepło, uśmiechy dolączam, Ewa
bombonierka:
aaa, choć jestem kocią mamą - psy mi, broń Boże, nie wadzą (w domu od zawsze były pekińczyki), choć lepiej się dogaduję - miaucząc...A że są tajemnicze - prawda, i waleczne - więcej, niż prawda (Kacperek "stawał w szranki" z amstafem)... A ta "buźka" - wiem, już na nią Ewka64 zwróciła uwagę...Ale bardzo mi jest miło, że się Tobie spodobal wierszyk, pięknie dziękuję, że zaglądnęłas, i za przemiłe słowo. Mnóstwo serdeczności z uśmiechami posyłam, Ewa
kropek:
a jaki gadżet byś, Kropku, dodał? Chętnie skorzystam z podpowiedzi, bo jestem do wierszyka przywiązana i chciałabym go możliwie poprawić. Bardzo pięknie dziękuję, że zagościłes, i za słówko - też dzięki serdeczne. Pozdrawiam ciepło, z uśmiechem, Ewa
sterany:
moja maskotka też czasem błyskała oczyma spod łóżka, bo - bywało - zajmowała tam tak zwaną strategiczną pozycję. A druga strofka - o tejże samej maskotce, tyle tylko, że już będącej w drodze na kocie wieczne łowiska... Miło mi bardzo, że znalazłeś chwilkę dla wierszyka, dziękuję pięknie, równie pięknie dziękuję za sympatyczne słówko. Pozdrawiam slicznie, uśmiechy dołaczam, Ewa
blondynka8:
witaj mi, witaj. Nie ukrywam, że łatwiej się porozumiewam z kotami niż z psami, ktore też lubię. W domu zawsze bywały pekińczyki, a co do jamników - to sąsiedzi mieli czarną, podpalaną Mrówkę. Przepocieszna była...Bardzo mi było miło czytać Twoje piękne słowa o wierszyku, szczególnie te o oczach, już bez cierpienia. Dziękuję Ci za nie najpiekniej. I mnóstwo, mnóstwo serdeczności posyłam, uśmiechy dołączam, Ewa |
dnia 13.09.2011 19:09
jedynie zapowiedź pustego miejsca. - to pomysł na wiersz. |
dnia 14.09.2011 07:24
rena:
aaa, to go spróbuję wykorzystać konstruktywnie...Pięknie dziękuję za poczytanie i słowo. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechem, Ewa |
dnia 17.09.2011 20:23
zdecydowanie druga strofa pożarła pierwszą :) Ale nic jej się nie stało. Wiersz i tak ok :) |
dnia 18.09.2011 07:43
ajw:
w sumie taki miałam zamysł - ta pierwsza miała być tylko nieśmiałym wprowadzeniem do drugiej - ważniejszej...Pięknie dziękuję, że zaglądnełaś, i za dobre słowo o wierszyku. Mnóstwo serdeczności posyłam, uśmiechy dołączam, Ewa |
|
|