Niedziela została przełożona na sobotę.
Za dużo się dzieje w poniedziałek. We środę nerwowo,
picie i spanie. W czwartek wysychają oczy.
Popołudnia poplamione ropą, zamiast ptaków
mogą latać drzewa. Wyjące konstrukcje z magnezu
i tytanu każą sobie urządzić piekło, z widokiem
na nasze domy.
Nie chcę mieć rodziny - roboczej, tymczasowej
pojawiającej się o innych porach. Nie będę mógł wtedy
być absolutnie, wykupić last minute do Guantanamo.
Zamówienia na ojców spadają z biurek, podpalam
jeden egzemplarz nad gazem.
Dodane przez Bielan
dnia 06.09.2011 08:46 ˇ
5 Komentarzy ·
700 Czytań ·
|