Ania...kokarda we włosach
Tadzio...och! gil u nosa
znudzeni przy stole siedzą
siedzą, siedzą i... nie jedzą
a na stole prócz grochówki
lalka, proca i miętówki
już nie wspomnę o okręcie
Tadzio dostał go w prezencie
nie brakuje też żołnierzy
ołowianych... Tadzio wierzy
że dziś jest ich generałem;
musi karmić wojsko całe
łyżka w łyżkę wprost z talerza
grochóweczka dla żołnierza
a generał daje przykład
raz, dwa, trzy... i zupa znikła
wojsko aż się oblizało
grochóweczki zawsze mało.
Generale!... mamy w planie
zjeść na deser zupkę Ani
Ania... oczy oczom już nie wierzą
nie chce zupy dać żołnierzom
ba... z talerza znika mięso
aż się uszy biednej trzęsą
a że w zupie mięso twarde
ma go Ania po kokardę
Tadzio o dokładkę prosi
choć generał gile nosi.
Mama tylko głową kiwa
chociaż bardzo dziś szczęśliwa
wszak żołnierze razem z Tadkiem
pokazali kto niejadkiem.
Dodane przez sam53
dnia 03.09.2011 13:37 ˇ
4 Komentarzy ·
603 Czytań ·
|