Kochajcie mnie czasami
choć często jestem daleko
zabłąkany w marzeniach
przechadzam się weny ścieżką
czasem prześwituje wspomnieniem
w słowie pozostającym jak echo
Stado dzikich gołębi
placem się przechadza
podążasz nieraz za mną
choć w myślach cię zdradzam
ja bez ważnego karnetu
w zaułek ciszy się chowam
zdania w snopy wiąże
w kolejnej prozie je skrywam
Kochajcie mnie czasami
bo miłości mi trzeba
aby z uprzęży losu się wyzwolić
głową dotknąć skrawków nieba
Dodane przez Edmund Czynszak
dnia 23.08.2011 09:15 ˇ
6 Komentarzy ·
909 Czytań ·
|