jadę sobie autem
chłodnym sierpniowym rankiem
z nocnej zmiany wracam do domu
słucham pomieszania jazu i soulu
a za szybami wstaje słońce
pomiędzy wilgotnymi blokami
zaspane oczy a w nich beztroska
zbyt zmęczone na problemy
i błogi spokój w myślach
tylko kolejny zakręt
wbić kierunek
i zrobić głośniej
"Je Veux d'l'amour, d'la joie, de la bonne humeur"
jeszcze kilka spojrzeń
ze słonecznego parkingu
prosto w ospałe jak ja słońce
i idę w krainę błogiego snu
Dodane przez r_mantui
dnia 21.08.2011 16:22 ˇ
4 Komentarzy ·
596 Czytań ·
|