plecak w kolorze moro podszyty wiatrem
wewnątrz słońce kawałek plaży i łopatka
do budowania zamków nareszcie dzieciaki
nie przeszkadzają w doborze gold women
koszyk na wspomnienia wtula się w fiolet
a promienie dziczeją na skórze w plamki
wżerają się podejrzanie łatwo gdy nocą
odebrane wiadomości przywołują dreszcz
bez skrępowania poddaję się rozkoszom
nie ma końca jest świt szpilkujący rolety
ochoczo zbieram z podłogi fatałaszki nocy
i nadzieję że kiedyś się jeszcze spotkamy
a gdy dzwon budzi niebo podnoszę wzrok
i proszę o jeszcze
Dodane przez topor
dnia 12.08.2011 19:24 ˇ
4 Komentarzy ·
730 Czytań ·
|