To może nie są myśli własne
Tak szybko są przemijające
Błyszczą przez moment bardzo jasne
Zachodzą jak w Australii słońce (szybko)
Może ja jestem odbiornikiem
Który pytluje, choć nie myśli?
Gdy powiedziałem, że wychodzę
Na pogrzeb też żeście nie przyszli
To nie mój świat i nic nie szkodzi
Inaczej częścią jego jestem
Światło tu ciemne nie dochodzi
Jasność jest duszy manifestem
Odwieczna osobowość nędzy
W duchu zawistnych słów goryczy
Jak obłęd zer we śnie z pieniędzy
Liczonych na więziennej pryczy
Śmieję się nagle bardzo głośno
Jak pies, co urwał się ze smyczy
Powrozem przecież było "Ja"
"Ja" duszy jednak nie dotyczy
Dodane przez Jacek Samoć
dnia 12.08.2011 19:23 ˇ
1 Komentarzy ·
685 Czytań ·
|