|
dnia 08.08.2011 06:52
wolimy eksponować plecy, odwracać się, zaciskając powieki - nie widzieć krańcowego wyalienowania, skrajnego odosobnienia, w końcu samotności wśród ludzi.
tylko śmierć jest sprawiedliwa i wolna od uprzedzeń. jej nie odstręcza brud i ubustwo duchowe/mentalne - przygarnie i utuli pod garścią ziemi. tam wszyscy jesteśmy sprawiedliwie traktowani. Twój wiersz, Sykomoro pięknie i nietuzinkowo opisuje zjawisko wyobcowania i nieprzystosowania. w końcu odchodzenia, czasem przez samounicestwienie, albo poprzez ciche zamieranie duszy/jażni,( w bezgłośnym śpiewie ) aż po materię/ciało - na progu nazbyt obcego świata - obojętnego i pozbawionego skrupułów. zatrzymała mnie puenta. pozostawienie na progu jest wstrząsające. cisną się na usta takie słowa, że już za życia są w jakimś sensie martwi - takie zawieszenie, gdzieś na granicy, albo zostawienie na progu, jako podkreślenie tej obcości/odrzucenia właśnie. mnie ten wiersz ogromnie poruszył. wybacz ew. nadinterpretację, ale to efekt moich ostatnich podróży po krainie cieni. pozdrawiam. |
dnia 08.08.2011 07:17
Dopatruję się braku umiejętności dostosowania jednostki do zmieniającej się rzeczywistości, inspiracja jakby ostatnią głośną śmiercią. Albo się mylę.
Tak, czy inaczej wiersz wprawia w zadumę, nie pozwala przejść do porzadku dziennego.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 08.08.2011 07:22
A ja czytam: w ogrodzie życia, w ogrodzie śmierci. Ciągłe zmaganie, a my tacy mali, unoszeni i zatapiani. Cudny wiersz Sykomoro. Pozdrawiam ciepło. |
dnia 08.08.2011 08:07
memento morii- lub rozważania mistrza Polikarpa ze śmiercią. |
dnia 08.08.2011 08:39
*ubóstwo - nie, no, stało się ;)) wybacz, że mi się przytrafił pod Twoim pięknym wierszem, ale błądzenie, to moja domena ;)) tak, że wracając pod tekst (a wracam i wracam) zostawiłam przy okazji wizytówkę :) |
dnia 08.08.2011 08:40
Kasiaballou - dzięki, dzięki wielkie; to wspaniale, gdy tekst staje się punktem wyjścia do refleksji, do dialogu, bardzo mnie ucieszyły twoje słowa i to jak widzisz śmierć z tekstu; ostatni wers - widzę trochę inaczej, z nadzieją, ale to przecież sprawa odczytania, czytelnicze, fajne - prawo:)
Idzi - tak, niedostosowanie na pewno, tylko nie wiem, jak to jest, czy to jednostka nie potrafi, czy świat do inności nie chce się przymierzyć, dzięki:)
Janina - dzięki, można i tak widzieć, unoszenie, zatapianie - i jak tu trzymać się normy, ciepło pozdrawiam:)
Stanley - heh, ale kostucha od Polikarpa wredna była, choć demokratka; pozdrawiam:) |
dnia 08.08.2011 08:42
he he, wiem, jak to wkurza:) paluszki zręczne i klawiaturka szybka:) |
dnia 08.08.2011 10:02
trudno nam bywa nieraz z tym światem. Tylko - jak będzie z tamtym? Ostatnia strofa - szczególnie dla mnie wymowna. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 08.08.2011 10:03
w kazdym z nas jest wszechświat, ten materialny i ten duchowy, koegzystują na równych prawach. Wiersz napisany jak trzeba. Pozdrawiam.
JBZ |
dnia 08.08.2011 12:35
Piękny wiersz, sykomoro. Serdeczności. Irga |
dnia 08.08.2011 13:56
Jak oni śpiewają, niczym psalm żałobny. Na wiele głosów. Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam,lir |
dnia 08.08.2011 20:47
Ewa Włodek - ci śpiewający niektórzy już wiedzą:)
JBZ -dziękuję bardzo:)
Irga - no w Tobie mam życzliwego czytelnika, dziękuję:)
Lir - cieszy opinia:) |
dnia 09.08.2011 07:28
u Ciebie, sykomoro zawsze jest interesująco,
wiersz bardzo na tak;
czasem ogarniają mnie wątpliwości czy za progiem coś jest...ale chyba łatwiej jest wierzyć, że tak :)
pozdrawiam ciepło |
|
|