o Sklejającym który usiadł nad Rozbitym
przyglądał się rozsypanemu po stole, dotykał
sprawdzał a niektóre kawałki nawet wąchał
aż w końcu znalazł dwa postrzępione
lustrzane odbicia, których szczyty wypełniły doliny
a gładką stronę znaczyła tylko delikatna rysa
do przyłożonych ciasno jak za dotknięciem różdżki,
wpasowały się inne wyraźniej ukazując kształt
nabierał barw kiedy zabrakło ostatniego
zniechęcony, coraz wolniej się poruszał
nieruchomiał jak zabawka na sprężynę
jeszcze jedno drugie drgnięcie i zastygł
z palcem skierowanym prosto
kiedy otwierał oczy przez chwilę patrzył
na rozjaśnioną ścianę sufit próbował
nie widzieć okna
wiesz mam wrażenie że za dużo myśli
wciąż jeszcze ma zdziwienie w oczach,
dlaczego
kiedy opowiadanie napiszą, cholera
mylące sygnały
przeciążone semantycznymi awariami
synapsy w każdej chwili grożą implozją
struny można wyciszyć w jeden sposób
napinając jeszcze bardziej
Dodane przez sterany
dnia 24.07.2011 22:32 ˇ
6 Komentarzy ·
905 Czytań ·
|