Mamy już sztuczną inteligencję
ale w filmach kółka aut wciąż kręcą się do tyłu.
W uzdrowiskach, knajpach i portalach
przyjaźnie kwitną teatralnie w kółko być albo nie być
w wersji lajt, hard, jak kto woli.
Lato znowu uwodzi
zapachem czerwonych pomidorów,
świergotem leśnym ścieżek, krótkimi spódniczkami ulic,
zimnym piwem w cieniu pergoli.
W ciepłych krajach pachnie benzyną,
u nas przypalonym grillem i kwaśną musztardą.
Samotny menel brnie na skróty
przez tory i kolczaste chaszcze,
na przedmieściach wiatr z blokowisk gładzi:
spokojnie stary, nikt nie patrzy, nikogo nie obchodzisz.
Na starym rynku malarze pokojowi
oferują oryginalne szablony,
sprawdzone kolory i piękne landszafty,
grają w strzelanki nie wierząc, że Lennon był poetą
- a w moim telefonie ciągle All you need is love.