"Człowiek lubi tworzyć - to jest oczywiste. Dlaczego jednak lubi również burzyć?
Czy nie dlatego, że boi się intykntownie osiągnięcia celu i ukończenia swego dzieła?... być może, tak jak gracz w szachy lubi tylko sam proces dochodzenia do celu, a nie sam cel"
Dostojewski
I
płuczesz głowę
drapiąc wzory
przestrzeń zakłada
białe rękawiczki
akt pokory
akt odrzucenia
akt z mięsem w ręku
lubieżnie wytartym w ręcznik
to twoja gwiazda ateuszu
gwiazda o kocich oczach
przewraca
stół z podartymi
wierszami
II
myśli zaciśnięte w pięść
złoty środek wycelować zniszyć
wszyscy są winni
bóg
ukrył w akcentach
wiersz
rozpierdolił życie na łopatki
a potem usmażył
dla kaprysu
III
bóg
przybierający realne kształty
z kontem wiernych na facebooku
pieprzy co popadnie
bóg
przypalający papierosa
bóg
dający kopa
bóg
przepraszający za wczoraj
prowadzi na krzyż
IV
płuczę głowę
wydrapując z niej
ósmy dzień tygodnia
zniszczyłem świat
uchylając rąbek prawdy
przestrzeń zdejmuje białe rękawiczki
wypina na pokrzywionym stole
nikt nie jest bezpieczny
z jej łona wychyla się czas
apokalipsy
bogowie wstają z grobów
V
autopsja dobiega końca
następuje wybudzenie
z pięknych snów
które gdzieś tam głęboko
przyprawiają nam inną twarz
pierwsze co to chęć powybijania szyb
za którymi nic nie ma
nic nie ma
bogowie płaczą
wolność to szklanka wódki
popita promocyjną colą
nie ma złotych środków
VI
spójrz w niebo
za każdym razem
przypomni ci
twoje imię
Zalesie Górne, czerwiec 11
Dodane przez Arti
dnia 23.06.2011 09:21 ˇ
7 Komentarzy ·
756 Czytań ·
|