|
dnia 12.06.2011 17:25
bez ceregieli zaczęłabym jeszcze raz, jest myśl tylko jeszcze wiersz trzeba z tego zrobić. Pozdrawiam |
dnia 12.06.2011 17:57
@a la bracka
Wiem, wiem, bo Tobie żeby się wiersz spodobał, musiałby np. być o białych majtkach, a więc o tym, co jest oczywiste dla każdego, tylko nie dla Ciebie. Pozdrawiam. |
dnia 12.06.2011 18:44
bez ceregieli zatem
po co kręcić tyle
jak można prościej
będzie wiersz, to pewne, trzeba przemyśleć jeszcze raz
pozdrawiam |
dnia 12.06.2011 19:05
@sterany
Ależ obrońco złej sprawy, to nie ja kręcę, tylko Ty się przyłączasz do kręcenia, czyli do zaprzeczania rzeczywistości. Wiersz przecież mówi o czymś wprost i bez ceregieli, i czy to tak trudno zrozumieć o czym. Owszem, wiersz mówi w moim stylu, ale czy ja się mam wysławiać w stylu czyimś, czy uniwersalnym, chyba nie. Ja rozumiem, że ten wiersz może komuś całkowicie nie przypaść do gustu, ale żeby dorabiać do tego (dlaczego komuś on nie pasuje, przecież ma prawo każdemu nie pasować) fałszywą ideologię, tego za bardzo nie mogę zrozumieć. Pozdrawiam. |
dnia 12.06.2011 19:20
? |
dnia 12.06.2011 19:43
drogi kolego,
jeśli nie uchybię czci pozwolę się tak wysłowić
jeśli staję w czyjejś obronie to wspólnej sprawy jaką jest język,
nasz wspólny zresztą. By dalej nam służył jako narzędzie do zrozumienia i wyrażania myśli. Od tego bowiem jak się nim posługujemy zależy jakie mamy zrozumienie u innych.
Tylko tyle.
A poezja? Oj ta to wymagająca dama i nie ścierpi byle czego.
Stąd moja rada by przemysleć i napisać tak by jasno myśl wyłozyć a nie kazać szukać w meandrach.
pozdrawiam |
dnia 12.06.2011 20:01
aniwax - nie przypominam sobie, żebyśmy kiedyś rozmawiali na temat tego jakie wiersze mi się podobają a jakie nie, więc skąd ta wiedza?
Temat twojego wiersza, podanego w tej formie jest szalenie oczywisty. |
dnia 12.06.2011 23:38
@sterany
Może i moje myśli w moich wierszach są meandrami, zwłaszcza jak dla kogo, ale przynajmniej nie są rodzajem robienia z mózgu wody (w przeciwieństwie do niektórych komentarzy po moimi wierszami). A poza tym, to kolegi dobre rady są z tego samego rodzaju, jakimi przez całe życie akademiccy krytycy pouczali Norwida, czy Emily Dickinson. I proszę mi nie zarzucać, że się z kimś porównuję, bo ja tylko mówię o mechanizmie krytyki, a właściwie krytykanctwa, która/które nie toleruje wszystkiego tego, co ją/go przerasta. Pozdrawiam |
dnia 12.06.2011 23:47
@a la bracka
Nie rozmawialiśmy, ale mam jakieś (choćby zielone), o czymś pojęcie. Moja więc wiedza jest ogólną wiedzą i pobieżną znajomością Twojej twórczości. Ostatnie zdanie Twojego komentarza dedykuję koledze steranemu. I pytam, czy to właśnie (ta rozbieżność) nie jest robienie mi i innym czytelnikom z mózgu wody. Być może nie jest. Pewnie tylko trzeba mieć na uwadze, że to, co dla jednego jest oczywiste, dla drugiego jest meandrami myśli. Pozdrawiam. |
dnia 13.06.2011 07:12
aniwax, pieklisz się niepotrzebnie!
Twój apel jest zrozumiały, tylko brzmi jak truizm.
Zamiast dotrzeć do czytelnika, powoduje rozdrażnienie. Wiem, że nie powinien być ugłaskany ale też nie może być banalny. Nie musi też(bo i nie może) dotrzeć do wszystkich. Ci, jednak , którzy go rozumieją chcą zadbać o jego jakość.
Środkowa cząstka pierwszej zwrotki jest zamotana do tego stopnia, że trzeba się rozplątywać a to nie służy płynności.
Przeczytaj ją głośno albo lepiej poproś żeby przeczytał ci ją ktoś ze znajomych. Zrozumiesz o czym mowa. Cierpliwości życzę. :)
Pozdrawiam z Gandawy |
dnia 13.06.2011 07:59
aniwax - się nie kłóć:) |
dnia 13.06.2011 12:26
@Henryk Owsianko
Z jednym na pewno się zgadzam, że moje wiersze bardzo trudno się czyta. Że lepiej i to dużo lepiej są przyjmowane, kiedy je sam czytam. Po prostu wiem, np. gdzie trzeba przystanąć, co zaakcentować, żeby były do pojęcia. I gdy je (dość często) czytam czytelnikom, jest to zgoła coś innego, od tego, co czasami daje mi się usłyszeć, kiedy ktoś (na głos więc) czyta mój wiersz. W tym więc widzę i jest problem z moimi wierszami, czyli z moją składnią, przez którą mało kto dobrze potrafi się przedrzeć do istoty wiersza. A wiersze jak to wiersze, jeden się podoba bardziej, jeden mniej, a jeszcze jeden wcale nie. I nad tym nie załamuję rąk. I krytyczne uwagi też przyjmuję, a jeśli już piekle się, to tylko przy cynicznych, lekceważących uwagach, zresztą chyba jak każdy. A już na pewno nie roszczę sobie prawa do nieomylności, ani jestem pozbawiony ludzkich przywar i słabości. Pozdrawiam |
dnia 13.06.2011 12:39
@a la bracka
Z miłą chęcią, tym bardziej, że na innym portalu (bardzo podobnym do tego) nie idzie się bez niej obejść. Jeżeli uraziłem (co najmniej za bardzo), przepraszam. Pozdrawiam |
|
|