Udaje, że mnie nie zna, a i ja
zwykle odwracam głowę.
Znów jest w pobliżu - czepia się płotu,
co wbity zaraz za wiatą przystanka
niemy jest jak on i jemu podobni.
Ogląda mrówki, czeka na tramwaj,
który nazwałby pociągiem, gdyby tylko
język umiał składać głoski;
cmoka ustami glonojada
rozciągniętymi na szybie akwarium.
W tramwaju spieszy zająć miejsce -
starsza pani przed nim odwraca głowę,
by zmierzyć wzrokiem pyszałka;
przez jej twarz przebiega grymas
nie do opisania.
Dodane przez fabula rasa
dnia 12.06.2011 10:52 ˇ
2 Komentarzy ·
1036 Czytań ·
|