dnia 03.05.2011 10:31
dobrze umyj uszy
gdy orkiestra już zagra
pierwsza się znajdę
Czarodziejski. Liryczny. Władczy.
I przed takimi czarownicami to ja uciekam.
Pozdrawiam. |
dnia 03.05.2011 11:56
wybacz, tak może lepiej?
drobne zmiany- boldem, niektóre małe słówka- zniknę :(
Widzisz kochanie kiedyś wrócimy
nasz dom będzie czekał na pewno
kwiaty z ogrodu (..) twoje zabawki
stęsknione do nas wybiegną
a w bramie Nemrod (..) mały przyjaciel
radośnie cię zaraz przywita
i będzie babcia, (..) dziadek jak dawniej
tata i ciocia Judyta
i chanukowe świece zabłysną
(..)cieszyć się znowu będziemy
nie płacz synku na pewno tak będzie
a teraz się umyjemy
nie trzęś się proszę nie drżyj (..) nie trzeba
kąpiel nie będzie bolała
ty będziesz z dziećmi (..)ja z dorosłymi
kurz zmyję z mojego ciała
wiem że oddzielnie nie chcesz rozumiem
ja nie chcę też mój kochany
lecz to na chwilę uwierz (..) króciutką
za mgnienie znów się spotkamy
bo dziś choć trudno ci to zrozumieć
na wielki bal nas zaproszą
dadzą nam czyste świeże ubrania
o stare łachy poproszą
a potem będzie muzyka (..) tańce
jedzenie i goście przemili
tylko pamiętaj dobrze umyj uszy
żeby na bal nas wpuścili
dajże buziaka (..) pędź już kochanie
starannie zapnij guziki
skarpety załóż na prawą stronę
no i zasznuruj trzewiki
ja będę czekać będę na pewno
a gdy orkiestra już zagra
pierwsza cię znajdę za rękę (..) chwycę
i poprowadzę do tańca
to nie rozwiązuje wszystkich problemów,
ale może warto przemyśleć?
sentymentalnie ładne
hej |
dnia 03.05.2011 12:24
Łukaszu- dardzo cziękuję za komentarz. Co do czarownic, to też się ich boję:-)
Wiese-cieszę się, że zajrzałeś. Myślę, że poprawki bardzo celne. Teraz dopiero pewne rzeczy widzę.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 03.05.2011 14:08
Judytko - choć poprawki Wiesego są zasadne, to wiersz jest naprawdę wzruszający!
Myślałam, że temat jest już tak mocno "zgrany", że nie da się wykrzesać niczego nowego. A tu proszę.
Brawo!
Uściski:-) |
dnia 03.05.2011 14:57
Dzungo bardzo dziękuję za wsparcie :-)
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 03.05.2011 15:18
Tolerancja dobra rzecz. Ale nie w ocenie tekstu lirycznego.
Krótko: enteroza albo jak kto woli- paragon fiskalny, sam tekst
jak paplanina dziecka, o wszystkim co w zasięgu ręki, naiwne to
i prościutkie jak patyk od lizaka, nie pobudza do rozmyślań.
Nie dostrzegam także u autorki zainteresowań poezją, jakiejkolwiek
próby poetyckiej stylizacji.
JBZ |
dnia 03.05.2011 15:40
widzisz kochanie kiedyś wrócimy, nasz dom będzie czekał na pewno
kwiaty z ogrodu (..) twoje zabawki stęsknione do nas wybiegną
a w bramie Nemrod (..) mały przyjaciel radośnie cię zaraz przywita
i będzie babcia, (..) dziadek jak dawniej tata i ciocia Judyta
i chanukowe świece zabłysną (..)cieszyć się znowu będziemy
nie płacz synku na pewno tak będzie a teraz się umyjemy
nie trzęś się proszę nie drżyj (..) nie trzeba kąpiel nie będzie bolała
ty będziesz z dziećmi (..) ja z dorosłymi kurz zmyję z mojego ciała
wiem że beze mnie nie chcesz rozumiem ja nie chcę też mój kochany
lecz to na chwilę uwierz (..) króciutką niedługo znów się spotkamy
dzisiaj choć trudno ci to zrozumieć na wielki bal nas zaproszą
i dadzą (..) czyste świeże ubrania o stare łachy poproszą
a potem będzie muzyka (..) tańce jedzenie i goście przemili
tylko pamiętaj byś umył uszka żeby na bal nas wpuścili
dajże buziaka (..) pędź już kochanie starannie zapnij guziki
skarpetki załóż na prawą stronę no i zasznuruj buciki
będę czekała na pewno będę a gdy orkiestra już zagra
pierwsza cię znajdę za rękę (..) chwycę i poprowadzę do tańca
jeszcze jedna przymiarka, jest trochę równie
wybacz tę ingerencję w Twoją pracę
tu nie do końca mogę się zgodzić z JBZ, fakt, to bardzo proste,
ale ileż tu ciepła i smutku |
dnia 03.05.2011 15:53
Jakie poprawki wiesego psuje cala kompozycje........napisz sobie swoj bufonie....pozdrawiam |
dnia 03.05.2011 15:59
erragone, podogonie,
młody galicyjski prostaczku,
nie zaśmiecaj cudzej strefy
wybacz, judyto13 |
dnia 03.05.2011 16:09
Judyto, przeczytałam wiersz z ogromną przyjemnością.
Do mnie przemówił, wzruszył... Uważam, że jest piękny !!!
Czekam na następne tak napisane - sercem.
Pozdrawiam serdecznie- Ruth :) |
dnia 03.05.2011 18:17
Jerzy Beniaminie absolutnie nie wymagam od Ciebie tolerancji. Przydałaby się jednak choć odrobina empatii, wrażliwości. Ten wiersz miał być prosty jak lizak , bez zbędnych wygibasów i niepotrzebnego epatowania erudycją. W tym wypadku prostota kryje w sobie prawdę- bezsilność matki, która opowiada dziecku bajkę i naiwność dziecka, które tak do końca nie potrafi przeczuć dramatu. To słowa matki do małego dziecka bez stylizacji bo takowa jest tu zbędna- proste jak...
Pozdrawiam |
dnia 03.05.2011 18:19
Wiese
Erragone
dziękuję za pełen emocji głos w dyskusji.
Pozdrawiam:-) |
dnia 03.05.2011 18:21
Ruth- bardzo dziękuję za ciepłe słowa.
Pozdrawiam serdecznie:-) |
dnia 03.05.2011 18:27
Właśnie ta prostota ujmuje...
Pozdrawiam serdecznie. M |
dnia 03.05.2011 18:35
Bombonierko- dziękuję za dobre słowo.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 03.05.2011 18:57
dla mnie jednak też taka całuśna paplanina na poziomie przedszkolego wierszyka |
dnia 03.05.2011 19:11
Mastermood- Cóż... |
dnia 08.05.2011 19:54
bardzo smutny ten przekaz...i tragiczny w wymowie. Ujmuje. Pozdrawiam, Ewa |