Żył kiedyś u nas Jan bez ziemi.
Czego tu szukasz stary Janie,
wracaj do swojej czarnej sieni,
umyj się lepiej, zmień ubranie.
On zawstydzony, kładł na ladzie
ile za towar wyliczyli,
modląc się, czy nie mało kładzie,
aby się bardziej nie zawstydzić.
Zanosił potem siwą głowę
do swojej małej nędznej chaty
i tam ją chował jak się chowa
małe dzieciątko w rękach matki.
Żył na Obidzy Jan ubogi.
Zdejmij kapelusz z głowy Janie,
stań z nim pokornie gdzieś przy drodze,
tam twoje miejsce, a nie na niej.
Uciekał po tym wszystkim w pole.
Mówił - nie boli skaleczenie,
musiało boleć skoro z roli
przykładał na nie zimną ziemię.
Wracał do chatki na kamieniach
by się położyć jak się kładło
przy orce, skiby czarnej ziemi
na prasowanym prześcieradle.
(Janowi B)
Dodane przez kozienski8
dnia 27.04.2011 06:51 ˇ
11 Komentarzy ·
1588 Czytań ·
|