Mógł być, ale go nie ma. Realna jest tylko
mgła, która szczelnie zapełnia jego miejsce.
Mógłby istnieć, ale wolał się zamanifestować
przez nieistnienie. Bardzo dobrze to przemyślał,
zanim zdecydował, że się nigdy nie pojawi.
A przecież mógł zrobić zupełnie inaczej.
Istnieją tysiące miejsc i okoliczności, gdzie
wyraźnie odczuwa się jego brak, trwa zawieszenie
między jakimiś pośrednimi stanami, z których
żaden nie daje zadowolenia. Choć mógłby dać.
Mógłby rozwiać wszelkie wątpliwości, rozwikłać
zagmatwane sensy, dać ostateczne odpowiedzi.
Mógł. Ale zwyczajnie mu się nie chciało.
Kutas złamany jeden.
Dodane przez Roman Rzucidło
dnia 06.04.2011 21:00 ˇ
8 Komentarzy ·
773 Czytań ·
|