|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Rezonans |
|
|
Tego dnia ojciec ucieszy się po raz pierwszy,
że matka umarła wcześnie. Modli się niemo:
"Błogosławiony jesteś Ty, Pan nasz Bóg,
Król świata, który stwarza owoc winorośli."
Może celowo pomylił modlitwy, ściśnięty
ze wszystkimi w piwniczce na wino, a może
słowa mają dwojakie znaczenie, albo
ważne jest tylko to, że nadal je wypowiada.
Człowiek, gdy się boi, oddałby wszystko,
żeby przyśpieszyć czas, ale nie ma
niczego do zaofiarowania, czego
czas nie mógłby zabrać sobie sam.
Strach trzęsie ciałem jak wiatr drżącymi
topolami. Najpierw wyciągają najstarszą,
a na końcu Ryfkę. Kiedy drżenie ustaje,
na świecie znowu pojawia się nadzieja.
Ojciec pokazuje aryjskie uszka córek.
Tak myśliwi prezentują wypchane zwierzęta.
Jego palce odcisną na skórze głowy łyse ślady.
Jej nadzieja będzie resztką włosów, którą
usiłuje się przysłonić wspomnienia.
Dodane przez joanna fligiel
dnia 31.03.2011 10:57 ˇ
24 Komentarzy ·
990 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 31.03.2011 11:06
Mocny, tragiczny wiersz. Wstrząsający jest już pierwszy wers zapowiadający przeżywanie czegoś, co nigdy nie powinno się wydarzyć. Niestety, wydarzało się, na oczach świata. Forma adekwatna do treści.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 31.03.2011 11:16
Poruszył. Bardzo mocno. Pozdrawiam serdecznie. Irga |
dnia 31.03.2011 11:22
Gdyby utwor konczyl sie na trzeciej zwrotce to nazwal bym go rewelacja, a w kazdym razie ciekawa i swobodna refleksja, niosaca czesc tzw i szeroko pojetej Prawdy. Pozostale dwie zwrotki przenosza utwor w temat, ktory zostal juz tak obszernie opisany ze nie potrzebuje jeszcze jednego zdania, ktore w tej formie jest tylko kolejnym kijem w mrowisku. Nie jestem pewien czy autorka ma jakiekolwiek - zielone czy niebieskie pojecie na temat strachu przed smiercia, przed masowa i bezduszna eksterminacja. Ja nie mam, nie odwazylbym sie na ten temat pisac z TAKA swoboda. |
dnia 31.03.2011 11:35
pawle kowalczyku - autorka nie siedziała w tej piwnice, ale tę piwniczkę widziała i spotkała jej bohaterkę, która chorowała całe życie na łysienie plackowate, i może przekombinowała. |
dnia 31.03.2011 11:36
a teraz idę prasować, co mi średnio wychodzi. dziękując z góry i z dołu za komentarze. |
dnia 31.03.2011 12:44
To jest wielki wiersz.
' Człowiek, gdy się boi, oddałby wszystko,
żeby przyśpieszyć czas, ale nie ma
niczego do zaofiarowania, czego
czas nie mógłby zabrać sobie sam.' |
dnia 31.03.2011 13:10
Bardzo dziękuję Jarku. |
dnia 31.03.2011 13:20
Ojciec pokazuje aryjskie uszka córek(...)
Jego palce odcisną na skórze głowy łyse ślady
te wersy przypomniały mi jedno ze świadectw w procesie kanonizacyjnym św. Jadwigi Śląskiej, żony Henryka Brodatego, mówiące o dziewicy, która chciała na grobie świetej ofiarować swoją niewinność i zdjęła dziewiczy wianek wraz z włosami... One mówią o sile napięcia i strachu osób w piwnicy...
Wiersz bardzo mi się spodobał, i treśc, i forma. Pozdrawiam i przepraszam za przydługi komentarz, Ewa |
dnia 31.03.2011 14:25
przydługie komentarze to jest to co joanny fligiel lubią najbardziej, Ewo. |
dnia 31.03.2011 16:41
Spodobało mi się rozważanie o czasie, jakby zaprzeczenie tego z mojego wiersza.
Pozdrawiam |
dnia 31.03.2011 17:48
Poniekąd zgadzam się z Panem Pawłem. Nie wiem, czy ten wiersz potrzebował tak mocnego akcentu jak nawiązanie z przedostatniej zwrotki. Wydaje mi się, że przeniesienie środka ciężkości na eksterminację jakoś unieważnia osobisty wydźwięk wiersza. Może po prostu dwa tematy potrzebują dwóch odrębnych utworów, bo początek utworu wywiera duże wrażenie na odbiorcy autonomicznie. |
dnia 31.03.2011 17:51
Ja kończę po trzeciej zwrotce i zatapiam się w refleksji, mocnej i głębokiej. Pozdrawiam! |
dnia 31.03.2011 18:22
No i mam wiersz na który czekałam, taki z mocnym kopem, mądrze napisany.
Strofa którą wskazał Jarek, uniwersalna, może funkcjonować i bez wiersza.
Pozdrawiam :) |
dnia 31.03.2011 19:24
tak, na pierwszych trzech staję.
bez uzasadnienia.
pozdrawiam |
dnia 31.03.2011 19:29
Rezonans nie przemija.
Pięknie, a trzecia zwrotka aż zadziwia.
Uczę się jej na pamięć.
Pozdrawiam. |
dnia 31.03.2011 19:53
Moim zamysłem było opisanie historii Ryfiki. Kobiety, którą spotkałam w ogrodzie mojej babki. Której powojennym problemem było łysienie plackowate. Ale. Może ten wiersz powstał tylko dla trzeciej zwrotki. To się pokrywa z moją życiową filozofią, że wszystko jest po coś. Dziękuję za podzielenie się wrażeniami po przeczytaniu wiersza. |
dnia 31.03.2011 21:12
Świetny. |
dnia 01.04.2011 06:17
bardzo ciekawie nakreślona historia... |
dnia 01.04.2011 10:40
są pewne rezerwy, ale bardzo ładnie
hej |
dnia 01.04.2011 11:08
a jakie rezerwy? |
dnia 01.04.2011 11:16
:)
poetce objaśniać ? :)
eh |
dnia 01.04.2011 19:21
ja tam pewności do tego, czy jestem poetką,nigdy nie miałam, a teraz to już w ogóle. |
dnia 01.04.2011 21:36
w całości jest dobrze. a to że pośrodku mamy fragment dający do myślenia to jeszcze lepiej. One przeżyły? Tak?
Duży ukłon dla autorki. Fragment porusza. |
dnia 20.04.2011 11:40
Tak, Orange, przeżyły. Dziękuję za komentarz. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 17
Użytkownicy Online: jactello
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|