|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Rejestr |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 13.03.2011 18:37
ciekawe i aktualne... |
dnia 13.03.2011 18:57
Natalio, przywołujesz ten dramat, on w wierszu.
Pozdrawiam, mimo że pozdrowienia nie rozwieją smutków. |
dnia 13.03.2011 19:12
Marcinie, Eljen - zastanawiałam się czy wpisać ten wiersz.
Wczoraj napisałam, dziś tylko - motto.
Tragedię, smutki- wiadomo, nic nie rozwieje. Bardzo też niepokoi fakt
(jak zauważyłam tylko raz podany w mediach.( Chyba, że mi umknęło). Podobno oś Ziemi znów przesunęła się o 10 cm.( kilka lat temu już została przesunięta), Honsiu została przesunięta o 2,5 metra, uległa skróceniu fala dźwięku.
Pozdrawiam. |
dnia 13.03.2011 20:07
patrzę na wiersz jak na refleksyjną kreację
w oderwaniu od aktualiów; w każdym razie
nie tych najświeższych;
kiedyś napisałem takie cóś:
Żyjąc w przyrodzie i z przyrodą łatwo dostrzegasz istotę przemijania,
zmienności.
I chociaź masz świadomość nieuchronności i kolei rzeczy, chciałabyś zmieniać świat
według swoich wyobrażeń. A on jest oporny, ignoruje Twoje usiłowania, pokazuje,
że on tu rządzi. Ale ten świat, nie godząc się na Twoje próby ingerencji
nie obraża się na Ciebie. I nie odmawia Ci niczego, co nie zakłóca jego naturalnego,
odwiecznego trwania.
to tak trochę a propos, sądzę; nature's anger
hej |
dnia 13.03.2011 20:34
Najgorzej gdy tak gwałtownie zaatakuje nieprzewidywalne. Jak Tobie i mnie bardzo ich szkoda. Ale Japończycy - takie zawsze odnosiłem wrażenie - są przygotowani wręcz właśnie nawet na nieprzewidywalne. Straty w ludziach - przy trzęsieniu ziemi 9 stopni w skali Richtera + tsunami - są najmniejsze z możliwych. Oni najbardziej chyba z wszystkich narodów predysponowani są aby przetrwać jeszcze dużo większe kataklizmy. Może nawet takie, w których fala tsunami osiągnęłaby wartość nie dziesięciu, a tysiąca czy dwóch tysięcy metrów, a oś Ziemi przesunęła się o kilkaset kilometrów? Z takimi parametrami mielibyśmy do czynienia gdyby np. uderzyła w nasz glob jakaś parokilometrowa asteroida. Tym razem tak się nie stało. To więc - tak naprawdę - jeszcze nie początek końca. Ani naszej cywilizacji, ani jej ważnej składowej, jaką jest tak rozwinięta technicznie i tak dzielna - Japonia. Sądzę, że białych flag - w ich przypadku - nie uświadczymy na szczytach. Jeśli nawet tu i ówdzie (na zasadzie wyjątku od reguły) pojawiły się, wkrótce ich tam nie będzie. Dobrze, że napisałaś ten wiersz. Wszyscy rozumiemy skalę tego kataklizmu, jego skutków i zasmucenia jakie wywołał. Znając wiele Twoich wcześniejszych pięknych wierszy zainspirowanych Krajem Kwitnącej Wiśni wiem jak bardzo poruszyła Cię to obecne doświadczenie tego kraju okropną klęską żywiołową. Podzielam w pełni Twoje odczucia i niepokoje.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 13.03.2011 20:36
wiese - tak, możesz tak czytać. Zmieniłam nieco pierwszy wers wspisując wiersz na pp. Czytelnik ma prawo wyboru ścieżek w słowach. Motto - nie moje słowa. Hej, hej. |
dnia 13.03.2011 20:43
Nitjerze - dziękuję za obszerny komentarz.
Mam jakieś złe przeczucia. Początek końca - mam na myśli
świata, którego znamy, że ulegnie zmianie. Pozdrawiam. |
dnia 13.03.2011 20:49
Natalio, po prostu pięknie. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 13.03.2011 21:18
Natalio,
liczne złe przeczucia i mnie towarzyszą. Ale dotyczą bardziej mogących nas wkrótce dotknąć kataklizmów natury politycznej i gospodarczej. Jakiś kolejny - bynajmniej nie dający się wykluczyć - duży kryzys finansowy, szykujący się podobno ogromny wzrost cen (zwłaszcza żywności) a po nim długotrwale szalejąca inflacja i wywołane tym wszystkim krwawe konflikty społeczne mogą wywrócić nasz dotychczasowy świat zupełnie do góry nogami. Rewolucje w północnej Afryce mogą okazać się jedynie preludium do czegoś znacznie większego. To niebezpieczeństwo wydaje mi się równie realne jak następne trzęsienia ziemi, tsunami czy cyklony w rodzaju "Katriny". Należę do tych, którzy sądzą, że o ile sławetny rok 2012 faktycznie okaże się dla nas fatalny to raczej z powodu kataklizmów wywołanych bezpośrednio przez ludzką chciwość i konfliktowość niż przez niszczycielskie żywioły natury. Mimo wszystko, póki możemy, bądźmy dobrej myśli. Może wszelkie formujące się teraz ciemne burzowe chmury przejdą jakoś bokiem ;) |
dnia 13.03.2011 21:50
jest nastój niepokoju i dobrze wyważone środki, żeby to wyrazić:)
pozdrawiam |
dnia 13.03.2011 22:05
Natalio, twoja wrażliwość nakazuje w ten sposób wyrazić niepokój, a nawet strach. szanuję to i czytam z uwagą należną twoim wierszom.
troszkę inaczej na to patrzę, inaczej postrzegam, tak jak i inna jest moja filozofia życia.
mnie fascynuje spokój, rozwaga i opanowanie Japończyków, tak bardzo nam obce i odległe, a dla mnie osobiście bardzo bliskie. także pokora względem sił przyrody i całej materii. przy tym wszystkim, łatwiej mi zrozumieć rozdzierający cichy ból i tragedię ludzką.
pozdrawiam serdecznie |
dnia 14.03.2011 08:27
Janino - poprostu ze spokojem na temat.
Nitjerze - oj tak, to system naczyć połączonych. I szczególnie idee typu - " ja człowiek - bóg, ustanawiam nowe prawa, wbrew natrurze". Nadzieja jest zawsze, tylko trzeba w nią wierzyć.
Bols - myślę, że wyważone. Choć to tylko rejestracja, nie dotykająca "największego bólu".
Kropku - wiersz przyszedł jako rejestr wydarzeń ( kruchość chwil) nakładających się pewnych moich spostrzeżeń. Wiem dobrze, że Japończycy są opanowani i rozważni, pokorni.
Mój wiersz też spokojnie dotyka, nie jest histeryczny ani lamentacyjny. A początek końca - coś trzeba zmienić w naszym globalnym myśleniu.
Pozdrawiam Was. |
dnia 14.03.2011 08:50
Dojrzała liryka. Czytałem z głębokim zainteresowaniem. Pozdrawiam |
dnia 14.03.2011 09:25
Pięknie. Końca nie ma, Uroboros puszcza oko, ja pozdrawiam ciepło. |
dnia 14.03.2011 09:40
Straszliwa, niewyobrażalna klęska, której charakter oddany w kilkun wersach. Bardzo ciekawy wiersz.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 14.03.2011 10:37
ok, ale bez Początek końca
bo to może cezura, na pewno koniec i na pewno początek;-)
pozdr:-) |
dnia 14.03.2011 18:11
Sprawdzasz się we wszystkich formach. Wzdycham do klimatu regionalnego poetki.
JBZ |
dnia 14.03.2011 19:24
Niełatwo mi było zaakceptować taką refleksję ujętą w formie wiersza zaraz po ... ale to było wczoraj, dzisiaj widzę więcej, szalejące żywioły i zawieszenie, zatrzymanie się nad skupioną twarzyczką chłopca, to wymieszanie i zrównoważenie emocji świetnie Ci wyszło, dzięki temu czyta się i zamyśla nad sensem i przekazem.
Pozdrawiam |
dnia 14.03.2011 20:57
Szady - mam nadzieję.
Bogdanie - wiadmowo.
Idzi - nie da się oddać klęski w słowach to tylko mały rejestr.
JJ - zobaczymy.
Jerzy - nie mam regionalnej weny, ale może kiedyś zawita.
Nieza - mnie też nie było łatwo zdecydować czy wpisać tu "Rejestr".
Dziękuję za opinie i pozdrawiam. |
dnia 14.03.2011 20:58
sorry za literówki (ach ta czarna klawiatura) |
dnia 15.03.2011 08:53
Natalio !Co za Rejestr. Amplituda drgań. Tytuł jak najbardziej.
Bardzo.
Pozdrawiam:) |
dnia 15.03.2011 20:29
Jarku - u nas to dopiero może być amplituda -
dziś słyszałam urzędnika z miasta Gniewino, który powiedział :w Polsce jedyna elektrownia atomowa mogłaby być swoistą atrakcją turystyczną.
Pozdrawiam. |
dnia 18.03.2011 15:18
Ładnie to zarejestrowałaś :), bez zarzutu.
Pozdrawiam |
dnia 20.03.2011 15:08
Bogusiu - tak jak umiałam. wolałabym nie pisać takich rejestrów. Są drobne poprawki. Pozdrawiam. |
dnia 05.04.2011 11:25
Trudny temat podjelas Natalko, udany wiersz, przemyslalas kazdy wers, bardzo dobra jest Twoja poezja, gratuluje (myka do ulubionych)
pozdrowienia sle:) |
dnia 07.04.2011 14:00
Hewko - tak trudny. Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 10
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|