dnia 10.03.2011 22:21
poproszę Pana Moderatora o usunięcie bo z początku 5, wersu,
dziękuję |
dnia 11.03.2011 04:47
"bo" - znajdujące się do tej pory przed "wiosną" - zostało usunięte.
Pozdrawiam. |
dnia 11.03.2011 06:06
Biedaczek z tego Pana Żet. Widziałam takie włosy i spinki. Najgorzej, gdy zawieje wiatr. Smutne... Celne spostrzeżenia, bolsie. Każdy pragnie wiosny i wszelkimi sposobami stara się ją zatrzymać. Pozdrawiam bardzo serdecznie. Irga |
dnia 11.03.2011 06:12
Żal mi tego Żeta, który, zeby nacieszyć się wniosną, do takich "zabiegów" zostaje sprowadzony. I jeszcze te blizny na błyszczącej, gładkiej powierzchni.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 11.03.2011 06:18
A co na to Pan Cogito?? ;-)))
pozdr:-) |
dnia 11.03.2011 06:19
może |
dnia 11.03.2011 06:26
Odetchnąłem z ulgą ... spinki trzymam w popielniczce, więc to nie o mnie :))) |
dnia 11.03.2011 07:01
moderator4, dziękuję bardzo,
pozdrawiam |
dnia 11.03.2011 07:11
IRGO,tak, wiosną może być i stan ducha, ale jak zauważyłaś, są tego pewne konsekwencje...
pozdrawiam serdecznie:)
Idzi, mnie też, stąd wiersz:)
pozdrawiam
JJ, takich ludzi jest więcej, nie przeszkadzają sobie istnieć:)
pozdrawiam |
dnia 11.03.2011 07:13
stanley, to fakty, niestety,
pozdrawiam |
dnia 11.03.2011 07:27
PaNZeT, to są spinki - wsuwki do włosów dla kobiet ;
już dawno mówiłam, że to nie o Panu, to są konsekwencje wyboru nicka, podobnego do tytułowej postaci z książki haiker&bols BIRDYT BARDOT, MR ŻET I INNI,
pozdrawiam i życzę dużej odporności:) |
dnia 11.03.2011 07:53
małe postrzyżyny - właściwie to tylko wyrównanie baczków i wiersz z podniesioną głową wychodzi od cyrulika ku panienek na trotuarach zachwycie..
i w deseczkie! (jak to na pradze mawiajo) |
dnia 11.03.2011 07:56
brrr...w paskudnym świecie żyje Pan ŻET... A forma - bardo odpowiednia dla treści. Przeczytałam z przyjemnością. Pozdrawiam. |
dnia 11.03.2011 08:13
Koło Pana Żet - perpetuum mobile:)Zawszeć nadzieja że peel może nosić treskę:):)
Pozdrawiam serdecznie słoneczne promienie przesyłam:):) |
dnia 11.03.2011 08:14
"Czarnulka z parteru" jest taka atrakcyjna, że postaram się osiwieć i wyłysieć.
Pozdrawiam. |
dnia 11.03.2011 08:36
Grzegorz Ósmy, widzę, że przystrzygłeś sobie paluszek wskazujący/!/;
tak, świeżo po chorobie, jeszcze do tego wrócę,
pozdrawiam |
dnia 11.03.2011 08:47
Ewa Włodek, mam nadzieję, że zmierza ku lepszemu...
dzięki, pozdrawiam
Jotek-Jarek, tak;) a jak się składa włosy, które wypadły w ciągu kilku lat - nawet niezłą; jeśli nawet miałoby się wyglądać o wiele gorzej, niż bez włosów...
pozdrawiam serdecznie;)))
woka ketjof, pocieszające może być to, że Pan Żet wyłysiał bez siwienia;)
pozdrawiam |
dnia 11.03.2011 08:57
No wiem, że wsuwki :)))
Trzymam w popielniczce i tego się trzymam ...
Pozdro ... |
dnia 11.03.2011 09:10
O, coś podobnego!? |
dnia 11.03.2011 09:13
PaNZeT, przepraszam, co imię, to charakter |
dnia 11.03.2011 13:11
ciekawie opowiedziana historia, z dużą wyobraźnią, pozdrawiam. |
dnia 11.03.2011 13:35
O, Żet w mordę:), albo łysą głowę:). Poza tym zgadzam się z mottem, pisanym kursywą - chce się latać:). Tylko nie pamiętam po co tak za nimi latam:(. E, do zimy przypomnę sobie:). Pozdrowienia serdeczne ślę. |
dnia 11.03.2011 14:55
Marylo, a jak powiem, że w międzyczasie /13.30/ miałam bardzo poważną stłuczkę /w której brały udział 3 auta/, też mi nie uwierzysz?
Na szczęście nie z mojej winy,
pozdrawiam:)) |
dnia 11.03.2011 14:58
Bogdan, może w poprzednim wcieleniu byłeś latawcem,
pozdrawiam serdecznie;)) |
dnia 11.03.2011 14:58
no rozczulił, pan żet:) |
dnia 11.03.2011 15:49
No, tym razem coś nieco innego, taki narracyjny wiersz z brutalnym zakończeniem. I fajnie Ci to wyszło, i dobrze,że inaczej, bo ja przeciwstawiam się opinii, że każdy poeta pisze przez całe życie jeden i ten sam wiersz rozpisany na wiele wierszy. Tylko nie to, piszmy różne wiersze i nigdy skostnienia w schematach. |
dnia 11.03.2011 18:12
Beatko, Ty tak nie odkrywaj tajemnic Pana Żet, a fe, to nieładnie!:)
Bardzo fajnie cyrklujesz. Podoba się. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 11.03.2011 18:28
z tym Oszo to nawiązanie jakieś do Osho?
niezły obraz siedzącego
jego teczka
oklejona nalepkami hotelowymi
zaczyna wymykać się z rąk
jak wszystko inne
więc trzyma ją kurczowo oburącz na kolanach
obwiązaną sznurkiem to dla mnie
pozdrawiam |
dnia 11.03.2011 20:24
sykomoro, tak, jest rozczulający:)
Roman, dzięki, że rozumiesz potrzebę zmiany artykulacji:)
Janino, musiałam:)
rabi, ok., zawsze to więcej niż nic:)
-dziękuję wszystkim i pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 11.03.2011 21:09
przypomniało pewną scenkę rodzajową sprzed lat.
fajnie się czyta, ale trochę ;)
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 12.03.2011 00:05
bez pierwiastka lirycznego, można pisać wsio, zbaczać w kierunku treści zakręconej i pozowatej, ale frazy pozbawione stylistyki, ten oddech równy i nierówny poety, to podstawa warsztatu. tutaj raczej
udawanie warsztatu. Interpretacja treści to żadna ocena wiersza.
jak powyżej.
JBZ. |
dnia 12.03.2011 00:07
Kropkowi fajnie się czyta i przypomniało mu pewną scenkę rodzajową. Nic dodać nic ująć.
JBZ |
dnia 12.03.2011 07:08
kropek, dzięki za komentarz,
pozdrawiam serdecznie;) |
dnia 12.03.2011 07:20
JBZ, tak, to rodzaj reakcji przeciw jednoznacznym ocenom pewnych postaw społecznych, fakty z życia człowieka chorego na schizofrenię; bardzo dziękuję za wyrażenie swojej opinii, nie protestuję, ale wiersz w takiej formie spełnił swoje zadanie, budząc przyjazne uczucia dla peela,
pozdrawiam serdecznie;) |
dnia 12.03.2011 08:19
Panu Żet w walce z chorobą powinna pomagać BIRDYT. Wiersz trafia. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 12.03.2011 09:05
Oxie, tak, ta książka ma taki potencjał;)
dzięki, serdecznie pozdrawiam |
dnia 12.03.2011 11:33
Pani Bols, ach wierzę Ci. ale ja często piszę o wydarzeniach , które inni przeżyli. jestem pochłoniętym obserwatorem. tak, z tej przyczyny czasem nie wiem, czy to przeżycia aurora, czy kogoś innego. poeci piszą poprzez siebie. to tak jakby sami te historie przeżywali wtórnie. zmartwiła mnie ta kolizja, mam nadzieję, że nic złego się nie stało, pozdrawiam. pozdrawiam bardzo gorąco. do miłego czytania. |
dnia 12.03.2011 12:18
Marylo, tak, różnie się dzieje w procesie pisania wierszy.
Pan Żet jest tak piękną, barwną postacią, ale nie wymyśloną i sam tak kreatywnie podchodzi do wszystkiego, że moja wyobraźnia blednie.
auto unieruchomione, innych strat nie ma.
Pewnie poznasz Pana Żet wkrótce, osobiście... |
dnia 12.03.2011 14:23
bols - hm.., teraz mnie zaciekawiłaś. to muszę szybko do fryzjera, ciuchy jakieś z Paryża. a ja tu taka naga. ale z wiosennym uśmiechem. dobra wiadomość, że tylko samochód został spoliczkowany. najważniejsze, że perła lśni i ma się dobrze. jeszcze raz ślę pozdrowienia z tej strony Odry. do nas już zawitała wiosna. |
dnia 12.03.2011 16:28
Marylo, ludzie różnią się od siebie...a wiosna stale taka sama:) |
dnia 19.03.2011 21:36
OszROłom fantasmagoryczne |
dnia 26.03.2011 19:56
ach, wiercipięto, jak się tu znalazłaś;
jestem oszrołomiona komentarzem:) |