Odlatujemy
ze wszystkich strychów
oknem umysłu
który rzeźbi w rysach twarzy
nam jeźdźcom burzy
w sadzie halucynacji
pod niebem włóczymy się
z kieszeni wysypując
wygładzone marzenia senne
projekcje fascynacji
Teraz powiedz gdzie jesteśmy naprawdę
w ciałach leżących na polu wśród dojrzałych zbóż?
od serca przez krwiobieg
gdzie zechcesz
rozrastasz się jak fraktal
lecz to nie koniec
nie opuszcza mnie wrażenie
prawdziwej percepcji wiszącej
za źrenicami
tymczasem wzrok kierujemy gdzieś
między horyzontem a słońcem
w poszukiwaniu wieczności
Dodane przez KatarzynaValeria
dnia 28.02.2011 20:48 ˇ
4 Komentarzy ·
626 Czytań ·
|