nie ma nadziei w brudnej kawie
rozlanej plamą na gazecie
ostatni stary but jak kapeć
też się z podłogi nie podniesie
już nawet myśli wyjść się nie chce
choćby na spacer między ludzi
do ściany mówię niby szeptem
tak jakby uszom głos się znudził
przesuwam pustkę na talerzu
i dzielę ją na równe części
nasz chleb powszedni jak w pacierzu
nieosiągalnym pachnie szczęściem
kroję widelec tępym nożem
wydaję się że biedę klepię
tu czarny humor nie pomoże
gorzej nie może być... a lepiej
Dodane przez sam53
dnia 28.02.2011 20:06 ˇ
10 Komentarzy ·
813 Czytań ·
|