Kamil S. syn Wiktora
urodzony... zamieszkały...
podczas przesłuchania w dniu...
zeznał że ją kochał
że nie było mowy
o żadnym rozstaniu
tylko czasem w wyniku przeciążeń
psychicznych (trzecią z rzędu
wigilię odcinał wisielca)
lub ciągłych umorzeń w rezultacie braku
służbową broń ładował kulą z jej imieniem
kazał klękać i lufę wsuwał między loki
krzycząc że to już koniec
znali go na komendzie przełożony cenił
kiedy się rozniosło nikt nie miał pojęcia
w tej kurewskiej robocie ludziom odpierdala
wzdychali komisarze przy porannej kawie
Dodane przez mars
dnia 24.02.2011 11:16 ˇ
10 Komentarzy ·
896 Czytań ·
|