dnia 07.05.2007 21:00
Pani ewobeato, takie pisanie nie trafia do mnie. Pozdrawiam. |
dnia 07.05.2007 22:22
nie musi, Panie Fenrirze, nie musi...
pozdrawiam, e. |
dnia 07.05.2007 22:24
a gdzie wiersz? |
dnia 08.05.2007 06:19
jak rozumiem - u Pana w profilu... |
dnia 08.05.2007 11:10
No , niby nie musi, ale warto się zastanowić - dlaczego? Pisząc, uczyć się i szkolić , jeśli chce się publikować dla innych, nawet jeśli to jest tylko strona internetowa. Nie uważa Pani? Krótko i na temat, więc: 'banałów", które Pani tu wypisała nie ma co bronić . Pozdrawiam. |
dnia 08.05.2007 18:02
rozbawił mnie Pan doprawdy tymi 'banałami'.
mam tylko jedno pytanie - od kogo się uczyć?
od Pana?
jeśli do Pana trafi to znaczy, że dobre?
pozdrawiam, e. |
dnia 08.05.2007 18:10
staram się patrzyc na ten wiersz oczyma poezji, ale jakoś mi się to nie udaje> |
dnia 08.05.2007 19:21
Pani ewobeato, myślę, że mogłaby się Pani jednak ode mnie trochę nauczyć. Ale jest Pani po pierwsze niemiła , a po drugie niegrzeczna. A ja takich osób nie lubię. Zatem darujmy sobie dalsze "wypiski". Pisze Pani źle , delkiatnie mówiąc. Ale różne bywają początki jak już często mówiono. Najgorsze jest jednak to, co Pani tutaj próbuje mi zasygnalizować. Nie, lepiej niech Pani czuje się dalej "rozbawioną", nie pomoże to Pani w lepszym pisaniu, bo narazie jek widzę 'gniot" "gniotem" pogania. Ale najważniejsze samopoczucie i umiejętność "odgryzienia", prawda?Pozdrawiam. |
dnia 08.05.2007 19:22
*jak, przepraszam za literówkę. |
dnia 08.05.2007 19:55
tylko pierwszy wers
pozdrawiam |
dnia 08.05.2007 21:29
Obudować poniżej wymienione linijki - każdą - dodatkowymi ciekawymi wersami od dołu i na górze. Może wyjść ciekawy czterostrofowy wiersz.
warunki brzegowe
zatrzymuję niecierpliwe stopy na krawędzi
jestem jak pies chowający łapy pod dywan
gdy płatki gotowe umrzeć dla jednego skinienia
każde z nas po swojej stronie Lete
Pozdrawiam :) |
dnia 09.05.2007 07:07
Ciekawe.
Pani Ewo Beato, tu się rzeczywiście chyba można nauczyć czegoś.
Jakiż panteon profesorów - Fenrir, a i nitjer (zwrócilbym szczególną uwage na ten interesujący sposób budowania wiersza za pomocą obudowywania wersów!).
Cóż, jak widac dobre mniemanie nie opuszcza niektórych.
Nawiasem mówiąc wiecie jak sie nazywa inaczej cebulica?
Ostatnio się dowiedziałem z krzyżówki.
JacAr |
dnia 09.05.2007 07:21
A tak trochę bardziej serio.
Wiersz mi się podoba, szczególnie z łapami i z dywanem.
Trochę w nim zbyt wiele bezrady, jak na mój gust, ale przecież to właśnie buduje klimat.
Miałbym może zastrzeżenie do wersyfikacji, a może nie. Ale jak siebie znam, to coś bym tam zespawał.
Pozdrawiam
Ja |
dnia 09.05.2007 19:15
do użytkownika: Fenrir
najbardziej zaciekawiło mnie stwierdzenie: gniot gniotem pogania...
jestem zarejestrowana na tym portalu od 48 godzin. opublikowałam jeden tekst. skąd ten wniosek? jak również stwierdzenie, że jestem początkująca? i tak oczywista sugestia, że jestem gówniarą? nie czekam tym razem na odpowiedzi.
Szanowny Panie, mam nadzieję, że wylał Pan na mnie zgromadzoną w sobie żółć i dzięki temu kilka nowych osób zostało oszczędzonych - ich szczęście, bo wyniosą wrażenie, że serwis jest miejscem przyjazdnym dla nowoprzybyłych autorów.
jak na mentora i kogoś, kto chce mnie czegoś nauczyć, ma Pan zbyt mało kultury osobistej. zadałam Panu kilka pytań a zamiast konkretnej odpowiedzi i próby dyskusji doczekałam się tego, że ktoś mnie obraża.
mimo to - z szacunkiem.
e. |
dnia 09.05.2007 19:23
do użytkownika: nitjer
dziękuję za sugestię.
wnioskuję, że te wersy jednak Pana zatrzymały na chwilę.
to miła uwaga.
prawda jest taka, że wiersz ma już swoją historię i po takich zmianach stałby się zupełnie nowym tekstem. nie byłaby to transformacja, a raczej wariacja na temat...
kto więc wie - może pewnego dnia...
bardzo podoba mi się zaproponowany tytuł, ale mi - autorce - nie łączy się z symboliką rzeki Lete. niemniej fajna propozycja i może ją wykorzystam przy jakimś innym 'pływającym' utworze :-)
pozdrawiam, e. |
dnia 09.05.2007 19:27
do użytkownika JacAr:
spawanie to jak sądzę mocno poetycka czynność :-)
bezradność mocno zamierzona...
może zbyt mocno?
poproszę o sugestię dot. wersyfikacji - tak w wolnej chwili.
pozdrawiam, e. |
dnia 09.05.2007 19:28
mocno coś przesadziłam z mocno - przepraszam... też mocno :-)
e. |
dnia 09.05.2007 19:32
Jest tu kilka bardzo dobrych pomysłów, ale warsztat kuleje. Gdy nabierzesz większej władzy nad słowem wróć do tego tekstu. Warto. Pozdrawiam! |
dnia 09.05.2007 20:53
dzięki za konstruktywne podejście do tekstu.
pozdrawiam, e. |