dnia 06.05.2007 13:00
podoba mi się.
W galaretce napaćkanej do szczerbatej salatarki
- wypatruję jakiegoś my, bo inne źródła wyschły.
pozdrawiam
ps.literowka się wkradła do salaterki :) |
dnia 06.05.2007 13:12
''Im lepiej mi idzie, tym bardziej wyglądam na tonącą.''
tu mi coś nie gra. może czytam to jako zbędne uzupełnienie?
aczkolwiek rytmicznie współgra z ostatnim wersem. |
dnia 06.05.2007 13:40
Nie wiem nawet czy to komentować czy nie. Bo właściwie co? Szukam tutaj czegoś więcej i chyba nie znajduję... może mi ktoś pomóc? |
dnia 06.05.2007 14:21
margo - wkradła się, rzeczywiście.
niebo - w tym fragmencie wszystko gra.
Witek - a przeczytaj dokladnie skarbie.
Szukasz czegoś więcej? Może byś rozwinął tę mysl?
:) |
dnia 06.05.2007 14:24
chłopczyku do szkoły proszę... do szkoły. |
dnia 06.05.2007 14:32
drugi wiersz z rzędu dobry. krócej i 'składniej' niż fluid u góry ;)
tak więc w zupełnie innym stylu, ale znów dobrze. trafia bez problemu w odbiór co tym razem na plus |
dnia 06.05.2007 14:33
to wiersz, w którym tyle szuflad, tyle warstw (przynajmniej dla mnie). w jednej: pustka, taka namacalna, zarysowana już w tytule; w kolejnej: opuszczenie, osamotnienie bo inne źródła wyschły. w następnych: rozgorycznie jakieś, wykreowane w kilku mocnych obrazach, gdzieś tam szczypta nadziei (albo tylko mi tak się tu wyczytuje). sporo tu i gęsto. lubię takie pisanie. |
dnia 06.05.2007 14:40
to było do Witaka oczywiście... bo sam wiersz mi się podoba. Pozdrawiam i kłaniam się :) |
dnia 06.05.2007 14:54
A nie "salaterka"???? I tak mi sie podoba :) |
dnia 06.05.2007 15:13
no jest literówka kurde:)
napiszę o poprawkę do administratora.
dzięki |
dnia 06.05.2007 15:14
o już poprawione!!
Dziękuję. |
dnia 06.05.2007 15:24
Hmmm, jak się wczytać to dotyka bardzo mocno, taka bezradność totalna, zgnębienie i chęć zanieistnienia, zlania się z tą pustką, a jednak coś trzyma, jakby nie chciało się żyć, a jednak musiało w swoim bezżyciu. Tym razem bardzo, szczególnie że mam osobisty obraz w głowie, z życia własnego. Jedna jedyna czepialska uwaga - pocóż to "więc" tak zawisło na końcu wersu, nie lepiej to wykopać wers niżej? Rytmicznie to, moim zdaniem nie pomaga, a przerzucenie to też żadnego znaczenia nie ma dla tekstu.
Pozdrówki |
dnia 06.05.2007 16:30
Pomysł jakiś jest... Niestety, skończyło się na pomyśle ! Pozdrawiam - PP |
dnia 06.05.2007 17:50
jakoś to przezyję:) |
dnia 06.05.2007 18:28
tak to jest wyspy i zatoki
a my dryfujemy
jak zwykle życiowo
pozdrawiam |
dnia 06.05.2007 19:14
czy odnajdziemy źródła w sobie jeśli wyschną rzeki?
a jeśli zaleją rzeki czy napoję się wodą by nie umrzeć z pragnienia?
nie jestem pewna czy druga osoba moze być źródłem a moze raczej jest palącym wysuszającym słońcem?
pozdrawiam |
dnia 06.05.2007 19:14
czy odnajdziemy źródła w sobie jeśli wyschną rzeki?
a jeśli zaleją rzeki czy napoję się wodą by nie umrzeć z pragnienia?
nie jestem pewna czy druga osoba moze być źródłem a moze raczej jest palącym wysuszającym słońcem?
pozdrawiam |
dnia 06.05.2007 19:30
Troszkę za mało spójności a zbyt duzo wszystkiego jak dla mnie. Średni, choć intencje szczere, bez sztucznego zadęcia i pozerstwa jak mniemam. |
dnia 06.05.2007 20:14
ale tu zapaćkane ...
to życie
widać je i w tej galaratce i w całości - nieźle, chociaż bardzo niedobrze
pozdrawiam :) |
dnia 06.05.2007 20:14
Moim zdaniem, jak zawsze sprawnie. Niedosyt pewien tylko z powodu mniejszej niż zwykle objętości wiersza. Najbardziej spodobał mi się pierwszy wers.
Pozdrawiam |
dnia 06.05.2007 23:45
pewna wtórność się wkradła w końcówce. mimo nie do końca mojego klimatu (można to lepiej wyartykułować;) muszę przyznać, że całość ma mocną wymowę, co mi się podoba. |
dnia 07.05.2007 04:39
Podoba mi się. Tylko jakoś te "ptaszki" troszeczkę za patetyczne. Pozdrawiam - PP |
dnia 07.05.2007 06:42
pusto? wprost przeciwnie;)
i prawie wszystko na swoim miejscu*, ze szczególnym wskazaniem na 1. wers. puenta - znany zabieg (sam również stosowałem podobne), w każdym razie tutaj uzasadniony.
*prawie, bo mam wątpliwości do "napaćkanej", która wytrąca mnie z równowagi przy czytaniu (dobrze, że tylko na chwilę;)). nie dałoby się inaczej?
no, jeszcze myślnik wydaje mi się tutaj zbędny, ale to drobiazg.
pozdrawiam. |
dnia 07.05.2007 06:55
A to jest dobry wiersz. Z przyjemnością przeczytałem. Pozdrawiam. |
dnia 07.05.2007 12:03
potargało
Im lepiej mi idzie, tym bardziej wyglądam na tonącą. - miazga |
dnia 07.05.2007 16:21
w zatoce martwych ptaków to takie otarcie o rafy, oj, aż się zlękłam. ale potem tak dokładasz, że rozumiem. jak w ogóle mogłam zwątpić?
cmok, Miruś. i gratulacje za Norwida. :) |
dnia 08.05.2007 10:16
Lubię Twoje pisani i tym razem również.
Pozdrawiam:)): |