Z rzeczy najprostszych to na przykład ty i ja. Chociaż
składasz się z lektur nadobowiązkowych, z miejsc
o których chłopcy plotą bzdury, a ja pomyliłem słowa,
zmieszałem alkohole i wyciągam ręce.
Szczerzą się witryny sklepów - ziemie odzyskane,
światłostrada, idziemy, i lampki się kleją do skóry;
sakrament z pestek i ciała, ze słoneczników, mleka,
fajek. I podniecają nas wąskie gardła kamienic,
psy patrzą w oczy jakby zrozumiały, jakim sposobem
można się z tego wylizać, koty spekulują futrem. Wiem,
masz takie dźwięczne imię, zwłaszcza teraz, na końcu
języka, ale zamknąłem oczy, zapomnialem.
Poruszaj się środkiem, promenadą poręczy, potem
przez wszystkie męskie sny.
Dodane przez metys
dnia 05.05.2007 10:27 ˇ
15 Komentarzy ·
1518 Czytań ·
|