pamiętam życie które mogło być moje
- pierwszy raz umarł już jako dziecko
było zbyt duszno
otwierał drzwi
oczy
i żyły
znam go
na wylot ma dziury w boku żebym uwierzył
co dzień przed snem puszcza mi głosy
- w głowie dzielimy się imionami
często próbujemy umrzeć na różne odstępstwa
- od życia dzieli nas włos
chyba że leżymy na marach aż do niedzieli
i zmartwychwstaje
gdy choć na chwilę spuszczę go z oka
- ocieram wzruszenie i szczypie
przez moment się nie wyświetlam
i czekam aż zaleje nas światło
a on mówi:
pozwól że nic się nie stanie
powoli wracam do siebie
on wraca na krzyż
przynajmniej wiem że jest koło
- mnie toczy znów strach
Dodane przez Papirus
dnia 17.01.2011 19:38 ˇ
11 Komentarzy ·
827 Czytań ·
|