Opowieść ta jest o pewnym chłopaku
wychowanym w biedzie lecz nie żebraku
rodzinę on kochał praktycznie całą
lecz czasem mu jej zabrakiwało
jego dzieciństwo było szalone
bójki rozróby marzenia wcielone
lecz pewnego razu tak narozrabiał
że zabrali go z domu tam się ukarał
w domu dziecka się wychowuje
lecz swojego życia nie zmarnuje
on zmienił swoje zachowanie
i teraz ma je od dawna na stałe
byl bardzo wrażliwy i strasznie pokorny
lecz pewnego razu zapukał w nim sporny
zdradziła go pewna tam właśnie dziewczyna
i od tego czasu udręka czas mu zagina
na szczęście gdzie mieszkał nie był sam
lecz z kochaną siostrą z nią czas spedzał
kochala go równie mocno jak on gdyż
ich serca biły w rytmiczny dzwon
lecz chwila szczęścia długo nie trwała
gdy ona odeszła ta chwila malała
aż został sam zdany tylko na siebie
nie wiedział gdzie pukać w swojej potrzebie
Gdy był już na skrawku wyczerpania
pojawiła się pewna niewiasta z marzenia
gdy ją zobaczył uśmiechnął się szybko
lecz gdy odeszła to również znikło
zastanawiał się długo co się wydarzyło
że jego przybicie skrycie sens traciło
rozmyślał o tym całą noc aż
zasnął wreszcie pod własny koc
następnego dnia zapytał prawdziwie
odpowiedziała szczerze że będzie mile
ich miłość szybko się zakręciła
i serca dwa chętnie przypięła
lecz trudno do teraz zrozumieć
ich serca dwa bo ona chciała zostać sama
zraniła go bardzo to było pochopne
odebrała mu to co było piękne
jego załamanie chwyciło go szybko
połknął tabletki a światło znikło
na niczym mu wtedy nie zależało
popijał wodą a światło pociemniało
przed jego oczami ból i strach
napisał wiadomość przepraszam wybacz
usunął się zdany tylko na siebie
a w myślach wymówił kocham ciebie
znad siebie usłyszał czyjś krzyk
i strach ktoś mu odpowiedział to
nie na ciebie czas
|