Ewa rozbierała się ciekawie
w jej ruchach było tyle spokoju
A piersi jej tak łaskawe
szybko umiały oswoić się w słońcu
Znałem ją czasem z tej nagości
niby aż tak wiele że wcale
a jeszcze ten kroczny kogucik
z nęcącym czarnym grzebieniem
Tańczyła - choć muzyki nie słyszałem
piersi jej wzbijały się w niebo
Włosami drżącej dotykała trawy
w ogrodzie gdzie rajskie drzewko
Zakradłem się raz by jej dać
jabłko dookoła całe rumiane
Lecz ona mnie nie widziała
Wciąż tańczyła ogrodowy taniec
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
1356 Czytań ·
|