wsiada na trzecim przystanku i
od razu pojawia się wybrzuszenie w
konstrukcji zmurszałej codzienności którą
przecina ten poranny kurs ku miastu
odrywającemu się od źle przespanej nocy
jest tutaj nie na miejscu
nie żeby od razu zakochać się w
przeciętnej nastolatce o zbyt migdałowo
wyciętych oczach o zbyt delikatnej twarzy
by wydać ją na pocałowanie zakaźnemu powietrzu
ale wolałbym żeby nie wychodziła poza
dziedzinę gaming-related gdzie bezpieczniej destylować
jałową urodę bladości której tu nic nie
zasłoni przed szaro bluzgającym wiatrem
wolałbym ją z łukiem lub
z harfą wypiętą w srebrzyste brzmienie
z jednorożcem na podołku
z magicznym pierścieniem
tak byłoby lepiej
tak byłoby łatwiej
znieść jeszcze jeden świat
którego nie ma
Dodane przez Roman Rzucidło
dnia 15.10.2010 20:35 ˇ
12 Komentarzy ·
974 Czytań ·
|