Z obłoków anielskości
Na dno zejście, zstąpienie
Ty zeszłaś w mglisty ranek
Ja zszedłem w zapomnienie
I można się przytulić
Jakoś w tym piekle luźniej
Jesteśmy tak jak większość
Staliśmy się już ludźmi
Z nimi bez człowieczeństwa
Jak nakazuje prawo
Ja się wypróżniam bluźniąc
Ty się zajmujesz sławą
Zapomnieliśmy dawno
To po co tu jesteśmy
Nie wiemy gdzie idziemy
Ty piękna, ja obleśny
Kapliczka na rozstaju
Wzbudza w nas śmiech pogardy
Ty skryta w bezwzględności
Ja taki zimny, hardy
Czasem przychodzi na myśl
Gdy przytulamy kota
Kot mruczy uśmiechnięty
"I za czym ta tęsknota"?
Dodane przez Jacek Samoć
dnia 09.10.2010 21:02 ˇ
3 Komentarzy ·
671 Czytań ·
|