yy-hyyy-y, - ziewnąłem
A co ty na to /?/
***
Pewnie się dziwisz skąd to pytanie
i taka pewność tego co piszę
lecz nim przeczytasz ostatnie zdanie
z pewnością /yy-hyyy-y/, twoje usłyszę
otóż ziewnąłem - ot! zwykła sprawa
i cóż dziwnego gdy człek zmęczony
już od tygodnia nie wiem co wyro
odzwyczaiłem nawet od żony
lecz w końcu dzisiaj cosik mnie zmaga
ziewam /yy-hyyy-y/,
w pięć minut nie tracąc czasu
i choć nie słychać, to ręczę za to
wiele to robi wokół hałasu
bo gdy ja /yy-hyyy-y/ - ziewam
wszyscy ziewają!
zwykła zasada, proste rachunki
statystyk na to nie trzeba żadnych
bo wszyscy znają te dziwne trunki
co zahaczają niczym hipnoza
/y-hhhh, znów ziewnąłem,
nic nie poradzę
teraz mam pewność i ty ziewnąłeś/aś)
więc w morał wniosek taki tu wsadzę
***
Taka niestety ludzka natura
choć każdy zgoła ma swoje zdanie
gdy widzisz innych, zazdrość ogarnia
nęci i kusi jak to ziewanie
co oczy widzą, to serce boli
już powód staje się do działania
ale i dobrze bo też w naturze
"mowa"
jest kluczem do współdziałania
Dodane przez Spoks
dnia 19.09.2010 15:32 ˇ
8 Komentarzy ·
948 Czytań ·
|