dnia 13.09.2010 12:50
świetnie, z nerwem;
drobna rzecz: choć nie płonęło /tak, ze względu na płynność i konsekwencję całej narracji/
ładnie- ognie świętego Elma, nie zwiastujące burzy, nieszczęścia |
dnia 13.09.2010 12:52
Alutko, bardzo dobry wiersz, no i już.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 13.09.2010 13:12
Bardzo:):)Przenioslas w minione .Przez chwile byłem w starej poczekalni dworcowej gdzieś z poczatków XX wieku:)Chociaz , jeszcze do polowy lat 80 chodziły ciuchcie opalane węglem:)
Pozdrawiam cieplutko:) |
dnia 13.09.2010 16:14
bols - dziękuję za poczytanie - marynarze wierzyli, że ognie świętego Elma - niosą im opiekę nad statkiem:) nic płonęło:) Pozdrawiam |
dnia 13.09.2010 16:15
Idzi - buziaki słodkie:) i stokrotkę:) |
dnia 13.09.2010 16:19
Jarku - rzecz nie tylko o lokomotywach, dworcach i peronach - rzecz o przebytej drodze, z której nielicznym dane jest zawrócić:) Pozdrawiam cieplutko |
dnia 13.09.2010 16:31
wydawało mi się, że ognie świętego Elma powstawały na szczytach masztów w momencie gromadzenia się elektronów na skutek ruchu mas powietrza, ciśnienia, temperatury, czyli -przed burzą.
W najprostszy sposób można je otrzymać przykładając gazetę do ciepłego, kaflowego pieca, pocierając przez chwilę szczotką. Kiedy dotkniemy jej w ciemności końcówkami nożyczek, ukażą się na nich pęczki ogników, tak to wygląda innej skali |
dnia 13.09.2010 16:36
miło było przeczytać ,świetny wiersz ,chyba jestem zazdrośnicą.pozdrawiam |
dnia 13.09.2010 16:40
bols -To nie zmienia wierzeń marynarzy:) tak to takie zjawisko akustyczno - optyczne:) dzięki raz jeszcze |
dnia 13.09.2010 16:42
mario2 - nie ma czego zazdrościć :) Dziękuję że chciało Ci się przeczytać - buź |
dnia 13.09.2010 17:16
cudny ten wiersz Aluś, bardzo, bardzo...
wiedziałam, że doczekam dnia, kiedy taki powstanie i muszę powiedzieć, że to jeden z najlepszych jaki napisałaś. poza tym, wróciłaś :)), a stamtąd wraca się tylko z poświatą. to chciałam nieśmiało dodać. buź :)) |
dnia 13.09.2010 17:21
Alu, dobry ciekawy wiersz :)))) |
dnia 13.09.2010 17:30
meandro - wierzyłaś we mnie - to i się napisał i wróciłam:) pokorna:) może troszkę:) uściski |
dnia 13.09.2010 17:32
Madoo - cóż mam Ci rzec :) zawsze czuj się zaproszona pod moje teksty - jak chcesz to tratuj:) ratuj itd:) buziaki wielkie |
dnia 13.09.2010 19:26
Oj, najeździłam się pociągami.
bardzo, biorę końcówkę.
pozdr:) |
dnia 13.09.2010 20:08
Poruszył wspomnienia i tęsknotę. Pozdrawiam. |
dnia 13.09.2010 20:32
Tak to odebrałam Alutko, jak napisałaś do Jarka. Zatrzymał, chociaż niektóre przenośnie znane są pewnie tylko Tobie. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 13.09.2010 21:45
Bardzo ciekawy, wielowarstwowy. Pozdrawiam serdecznie - Ruth. |
dnia 14.09.2010 05:00
JagódkO - miło że zajrzałaś:)
Janino - chyba o to chodzi żeby każdy czytał po swojemu - tak kawę na ławę (?) nie bardzo
Ruth Porter - Pozdrawiam cieplutko:) |
dnia 14.09.2010 07:16
nie zabrałam niczego
w palenisku lokomotywy
na dworcu drobnych gorąco zimno
wystarczyło dla wszystkich okruchów
obca próbowałam spacerować nad trakcją
iskrzyło
jak ognie świętego Elma
pozdr:-) |
dnia 14.09.2010 07:24
uwierzyć, że naprawdę
chcieć to móc
no i juszzzzz :)
buźka |
dnia 14.09.2010 07:45
Dobry wiersz. |
dnia 14.09.2010 09:15
Z bardzo pozytywnymi wrażeniami po lekturze wiersza.
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 14.09.2010 12:39
Jacom Jacam - Dzięki ciekawy inny tekst Ci wyszedł (ciekawie jak zawsze wariacje na temat:) pozdrowczyk:) |
dnia 14.09.2010 12:40
wiese - jak pacjent chce żyć to medycyna jest bezradna:):):) buziak:) |
dnia 14.09.2010 12:40
Jarku - dziękuję pięknie - ukłony:) |
dnia 14.09.2010 12:42
Tomaszu - też mam pozytywne wrażenia - po komentarzu :) miłego:) |