Czterdziestoletnia kierowniczka sklepu
kroi ser. Myśli, ile jeszcze czasu
do osiemnastej, ile cienkich plastrów
zetnie maszyna. W szybie strugi deszczu,
za miesiąc urlop. W jakimś innym miejscu
znaleźć się, zgubić, ożyć, umrzeć, zasnąć,
ostrze wiruje coraz bliżej palców,
chleb pokrojony i rozlane mleko,
wyciągasz banknot i biegniesz przez góry,
pytam o drobne, nagła cisza w sklepie,
prosisz o jeszcze dwa plasterki, córy
jerozolimskie, ja biegnę do ciebie,
ostrze wiruje bliżej, krzyczę z głodu,
chora z miłości, na skraju ogrodu.
Dodane przez wojtu
dnia 06.09.2010 02:52 ˇ
9 Komentarzy ·
1020 Czytań ·
|