Klikam rano w żółte,
uśmiechnięte słoneczko,
czerwonym wiankiem promyków
mruga do mnie zalotnie.
Menadżer profili, reklama,
zasłaniają mi ekran,
kasuję, przepraszam, jest rano,
jeszcze nic nie kupuję.
W ramkę opis wstawiam:
"Deszcz rozgonimy uśmiechami".
Otwieram kopertę i wyskakuje widomość
pisana samymi buziakami.
Hmm, emoty zamiast słów,
to chyba wkurzajace ale
są takie promienne
i całuśne kolorem słońca.
Przyjęłam, oddałam
głaskaniem kota i śmiechem
i dopisałam:
dobrze, że jesteś na łączach.

*****

Witaj Kochanie,
jak to miło dostać
wieczornego całusa - rano,
to tak, jakbyś
całą noc był przy mnie
i czekał na przebudzenie,
żeby mi go dać.
Kurcze
znów jesteś niedostępny,
słońce ikoną zgasło,
wywaliły łącza,
czuję twoje wkurzenie,
aż mój ekran drga
Eter przepełniony
wirtualnymi całusami
chowa się za pyłem wulkanu
i w ciuciubabkę z nami gra
- deszczem.