Panno zielonooka
nierzeczywista i niedostępna
a jednak ofiarowałaś mi
okruszek swego serca
drogocenny i pulsujący.
Dryfujesz w odległej przestrzeni
czasem zaglądasz w moje okna
zasłaniam firankę
chronię swoje kruche wnętrze.
Jest wiele zdarzeń
między kobietą a mężczyzną
my
pozostajemy nietknięci i niewinni.
Otwieram drzwi
ty u progu
świadoma zakazów
i terytorium nie do zawłaszczenia
nie wchodzę.
Czasem tylko tańczę
z wiatrem zaplątanym w twoje oczy
dotykam miękkich płatków twoich dłoni
i zaraz gasnę w oddechu chwili.
Ale dzięki tobie jestem
staję się, migoczę
ulotna i rozedrgana
ale jakże odmieniona.
tb
Kraków IX 2007
Dodane przez Tess
dnia 26.07.2010 08:32 ˇ
3 Komentarzy ·
672 Czytań ·
|