dziś jakiś pacjent uciekł z domu dla nerwowo chorych
uciekł przez dziurę w głowie psychiatry.
dokąd i po co tego nikt nie wie na razie
czegóż można szukać w świecie zdrowych inaczej
każdego dnia próbuje z niego uciec sporo
wydawałoby się statecznych ludzi.
jedni próbują matrixa - zostają na ścianach i drzewach
czasem na maskach rozbitych samochodów.
prędkość 150 na liczniku zakrętu wąskiej drogi
okazała się wystarczającą aby zejścia dokonać.
drudzy zostają na chodniku przy klatce wieżowca:
33 piętro za nisko aby nauczyć się latać
za wysoko aby wyjść z tego cało
zostaje plama. ktoś narzeka że krew źle się zmywa z betonu
inni szukając uwolnienia łykają apteki całe na raz.
ból mija, oni przemijają bez wspomnienia nawet.
jak w pacierzu pozostaje amen
ktoś z fantazją wariata buja się na krawacie
zaczepionym o gałąź drzewa nad skrajem
co ma wisieć nie utonie.
tylko język wywinięty nienaturalnie jakby
szydził z tych co tu zostali.
patolog beznamiętnie żuje gumę
wreszcie może iść na piwo. fajrant
Dodane przez marekpl
dnia 21.04.2007 17:46 ˇ
13 Komentarzy ·
1025 Czytań ·
|