na przeciw nieba dom mój w barwną gamę
tak jak dziesiątki wzdłuż dali asfaltu
pośród pór roku zagubiony w tańcu
czas nowowiejski zamknął w złotą bramę
jeszcze się czasem budzę w tamtym lesie
nad kwisą wierzby rozpuszczone w ciszę
a noc tak czarna zsiana gwiezdnym ryżem
czas mej młodości wspomnieniem mi niesie
pamiętam zawsze brak było pieniędzy
a życie biło na oślep jak leci
lecz jakaś siła dawała nadzieję
że wspólnie wszystko pokonamy sercem
choć w moim domu były różne sprawy
byłem szczęśliwy bo byliśmy razem
Dodane przez swacha marian
dnia 16.07.2010 13:40 ˇ
5 Komentarzy ·
672 Czytań ·
|