Poszerzyłem ciszę nieskończoność
To jest moja jedyna miara
Usiadłem przy nocnych schodach w fotelu
Czas zatrzymała szklanka
Najpierw tłum wywarzył drzwi od strychu
Wlał się tłukąc najwyższe okno
ustawił w kolejce aby ode mnie dostać
nocną komunię świętą
oswoiłem demony dałem im imiona
ubrałem w jaśniejsze spodnie i koszule
ogorzałe twarze ustawiłem przed domem
a nowe otarłem z cienia
to ptactwo już przemienione
wypuszczam z komina
emanuje im drogę by nie wróciły
przez strych i najpiękniejszy okulus z witrażem
który rysuje się ich śnieniem
Dodane przez raphaelism
dnia 13.07.2010 11:04 ˇ
7 Komentarzy ·
939 Czytań ·
|