dnia 30.06.2010 22:18
cos lekkiego na te potworne upaly (przynajmnije u mnie ;) |
dnia 01.07.2010 00:06
eee tam. Mo. tak się nie da.
jak córka kasztelana: i chciałaby i boi się.
ma być: obserwuję jak pieprzą się bąki.
kurna, duża a moherowo pruderyjna.
słowo to słowo. tylko słowo, tutaj. nie oszukuj.
i jeszcze ten odautorski komentarz.
to może przeproś, że żyjesz i śmiesz usteczka otwierać?
popraw, to powiem, żeś cool, iron maiden :)
hej |
dnia 01.07.2010 00:26
Wiese no cos TY, ja chcialam aby bylo sympatycznie a Ty odrazu o pieprzeniu ;)))) |
dnia 01.07.2010 00:44
no, Mo, to teraz czuję się oświecony
i faktycznie za chama tu robię i prostaka.
spojrzałem do słownika: kopulowanie-budowa kopuł
kopulujący- budujący kopułę, w szczególności bąk z kielnią.
Mo, pokaż innym ten słownik, bo nie uwierzą
hej |
dnia 01.07.2010 04:42
Pewnie to były trzmiele, one tak hałasują:)
Poza tym dlaczego jabłonka "też", no chyba że bąki się postarzały nieco:)
Pozdrawiam. |
dnia 01.07.2010 05:11
MADOO, widzisz, jak to jest z facetami, ja też niby facet, ale lubię popatrzeć na kopulujące bączki , wszak to samo życie.
Fajny, leciutki, zwiewny, bzyczący wiersz, naprawdę.
Pozdrawiam cieło, Idzi |
dnia 01.07.2010 05:26
Jak to robią bąki? Widzę, że zdania są podzielone...
czekam na żądło napewno zostawią je w moim ciele
"Na pewno".
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 01.07.2010 06:43
Matko jedyna - jedne się rozchodzą, inne rozlatują, chyba, tak sądzę, ale nie mam dwudziestoletniej jabłonki, więc głowy sobie nie dam uciąć za to co i jak z bąkami po kopułą owocowego drzewa -:)
Ja tylko mogę tak od siebie bąknąć, że w sumie bąki najbardziej są związane z powietrzem -:)
Pozdrawiam
Elm |
dnia 01.07.2010 06:57
Eh, cholerne bąki ...
Fajowo zabzzzzzzzzzzzzzyczałaś :) |
dnia 01.07.2010 07:16
Strzebrzeszyn z tego słynie,
a żyć trzeba;
pozdrawiam z uśśś |
dnia 01.07.2010 07:27
Aż chce się bzyczeć:) Dzięki za insirację, krótko bo lecę( do partnerki:).
Serdeczności |
dnia 01.07.2010 07:57
Inspirację oczywiście:)
ech, bzzz:)
bzz...serdecznie:) |
dnia 01.07.2010 07:59
Wszystko fajnie - wprawdzie temat baków można lekko, można poprzestać tylko na tej ich kopulacji - jednak można i nieco inaczej - ocieplenie sprzyja, by bąki łączyły się i zadbały o następne pokolenie bąków - bąk - owad, zabawka, gazy - nic poważnego, a jednak - brak owadów równa się mniejsze plony, brak zabawki do nakręcania to brak uciechy, a o tym ludzkim bąkaniu to nawet nie ma co mówić, bo tak mamy, ptaszki z nas nie wyniosą, a bunt kończy się skrętem jelit. Bąk to bąk - niby nic, a jednak. I to jest tło, które trzyma się bąków. Autorka patrzy na sprawę bąków przez pryzmat czasu - były, będą, bo to bąki, nby nic - owad, zabawka, gazy, czy też mowa nie mowa, ot takie sobie bąkanie po cichutku, a wszystko to posiada żywtoność i możliwości rozrodu, odporność, a nawet zauważa, że bąk jest solidnie uzbrojony - jak mu tak stanąć na przeszkodzie użądli i kwita. Całość - moim zdaniem - miałaby się lepiej bez końcowego dodatku w formie "bzzzzzzz".
Wiersz z założenia miał być lekki - nie odbieram wypowiedzi jako wiersz, raczej, jako krótki zapis myśli, lekkości nie odmawiam, ale w moim odczuciu akurat nie zakończenie jej przydaje - a wybór bąka, co to różnym okazać się może, czyli niczym szczególnym, co przetrwa i ma się dobrze.
-:)
Elm |
dnia 01.07.2010 08:31
Mado - bąki to śmierdziuchy, ich ukłucie bywa bolesne, samce nie są takie groźne jak samice, które po kopulacji żywią się krwią ssaków. Pamiętam okropny widok z dzieciństwa, spowodowany ukąszeniami. Bydlęce grzbiety, opuchnięte pokryte jak wrzodami. Własnymi rękoma wyciskałam te grube robaki z cieknących otworów na skórze.
Obrzydliwy to widok i bardzo bolesny, więc uważaj, żeby nie dziabnęła Ciebie samica :) |
dnia 01.07.2010 08:33
fajny wierszyk
pozdrawiam:) |
dnia 01.07.2010 08:36
Toż to czysta perwersja! ;) ;) Wiersz z uśmiechem :) Pozdrawiam bzycząco, bo bzykająco chyba byłoby nie na miejscu ;) |
dnia 01.07.2010 11:43
Wiese, no cos TY chlopie, wszystko z przymrozeniem oka ;))))
Romanowsinski z ta jablonka to akurat prawda, bo czesta pod nia sobie siedze na hamaczku z dobra ksiazka ;))))
Idzi dzieki milo, ze tak go odebrales :))))
Tomaszu Kowalski dzieki za sprytne oko, wlasnie poprosilam moderatora aby poprawil mi ten blad ;)))
Elmin Crudo akurat jablonka ma juz ponad 90 lat, dzieki za czytanie :)))
Jagodo fajowo dziekuje :)))
Beatko dzieki :)))
Leosiu az tak daleko nie wnikam z tymi bakami, wiec dziekuje za lekture ;)))
Judyto dziekuje i zapraszam na tydzien :)))
Papirusie dzieki, ze tak odebrales, bo mila byc z lekkim usmiechem, wiec ja Ciebie jednak bzykajaca pozdrawiam ;))) hihi |
dnia 01.07.2010 12:14
Bąki to mężowie pszczół.:)
Puszczać bąki.:)
A wszystko spod skrzydeł...;)
Poza tym bąki nie gryzą.
Dają się pogłaskać paluszkiem.
Jak dla mnie, wiersz jest dwualuzyjną satyrką. Pozdrawiam. |
dnia 01.07.2010 12:21
Lukaszu Jasinski BINGO, w samo sedno, dzieki :)))) |
dnia 01.07.2010 12:27
żądło w tobie zostawią? to nie jest źle - uśmiechnęłam się - pozdrawiam |
dnia 01.07.2010 12:35
Alutko, dzieki tak mialo byc :))) |
dnia 01.07.2010 12:37
tak tez myślałam:) |
dnia 01.07.2010 12:41
;) |
dnia 01.07.2010 15:01
wiese mnie rozbawił:-)
Madoo, fajnie
tylko rzeczywiście przydałoby się więcej mocy :-)
pozdrawiam |
dnia 01.07.2010 15:34
Masz mnie dość Madoo?:)
Jako proroka, czy w ogóle?:)
Proroczo, serdecznie:) |
dnia 01.07.2010 15:38
Madoo, nie wiem jak to sie stalo ze przegapiłem.
Ubawion, lekka satyra ,ni zbijajmy jednak bąków:):)
Pozdrawiam:):) |
dnia 01.07.2010 16:01
Krzychu, jakos tym razem nie mialam takiego natchnienia na mocniej, ale dzieki milo mi, :)))
Bogus, Nostradamusie, kurka..., wybacz, nie wiem jak to sie stalo, ze przegapilam Ciebie, moze dlatego, ze u mnie bylo lekko po 7:00 rano??? Naprawde nie wiem jak to sie stalo :(
;)))
Jarku cieszy sie moje seducho, ze ubawilam :))))) |
dnia 01.07.2010 16:48
Madoo - po pierwsze przewidziałem to:). A po drugie....Jak myśli się o bzyczeniu ( by nie powiedzieć - o bzykaniu:):):),
zapomina się o świecie:):):)
Serdecznie:):):) |
dnia 01.07.2010 17:06
Bogdanie ;)))))) |
dnia 01.07.2010 17:22
Madoo :):):)
Twój wiersz obudził we mnie dzikie żądze;)
Lecę bo chcę:):):)
Pozdrówka |
dnia 01.07.2010 18:15
dzięki za zaproszenie, ale jestem nielotem
tylko rowerem:))) |
dnia 01.07.2010 18:29
;) |
dnia 01.07.2010 19:43
Miałam ci "ja błonkę" i już nie mam :) |
dnia 01.07.2010 19:51
Dobromirze, ;))), dzieki |
dnia 01.07.2010 20:21
wklejałem około 13tej, przepadło się, kamień w wodę.
to chyba ze strachu przed haikerami.
Madoo, miłe te twoje bąki. tak sobie nieomal po ludzku swawolą,
pogodnie pozdrawiam :) |
dnia 01.07.2010 21:54
Kropku, badzo dziekuje :))) |
dnia 02.07.2010 07:43
Niezły wiersz. Lotów? Takich w zasięgu naszego wzroku ;) Czyli na pewno życiowy. W tej pozornej lekkości zahaczyłaś i o bolesność przemijania. To sprawia, że czytam bardziej serio i też bez końcowego wersu. Zatrzymując się tutaj i bawiąc się Twoim wierszem w pewnej chwili mimowolnie przerobiłem go sobie na całkiem inny. Taki wpadający trochę w swojskie dla mnie klimaty science-fiction.
jak wszyscy wypadłam dziś spod skrzydeł
siedzę pod jabłonką
obserwuję kopulujące
bąki bzyczeniem robią okropny hałas
czekam na żądło jest pewne
że pozostawią je
w ciele z każdego użądlenia
tutejszego owada
zacznie rozwijać się
obcy
Twój wiersz jednak od tego mojego - o całe (ziemskie) niebo - lepszy, bo dużo bardziej przystający do tej naszej - obecnie sprasowanej letnim upałem - rzeczywistości.
Pozdrawiam Cię serdecznie :) |
dnia 02.07.2010 12:31
Nitjerze bardzo ciekawe podejscie do mego wiersza, jak juz wiesz, ja staram sie pisac tak, aby w prawie kazdym wierszu bylo dwuznacznosc przekazu, miedzy usmiechem bedzie i tesknota, lub jesli pisze o rzece to nie tylko, ze mozna sie w niej wykapac, ale jest i znaczenie chrztu, wiec inny przekaz jest zawsze ukryty, ot takie mam podejscie piania, wiem, ze nie kazdy czyta dokladnie i odrazu nie wylapie, co jest tez OK.
Fajnie podeszles do wiersza, zrobil sie inny, ale ciekawy koncept, przemysle, bo warty tego.
Sedecznie dziekuje :))))) |
dnia 02.07.2010 19:07
))----B |
dnia 02.07.2010 19:12
Bromku :)))pozdrawiam ;) |
dnia 03.07.2010 07:53
Uśmiechnęłam się i skojarzyłam nie tylko z fruwającymi, ale wesoło. ;))) Serdecznie. |
dnia 03.07.2010 15:35
Lalko, dzieki :)))) |
dnia 04.07.2010 16:16
mi budowanie kopul razem z bakami towarzyszy codziennie
czasem po pare razy ;DDD
mialo byc lekko...
zapewniam, ze gdy kopulka ready i baki flew away
jak najbardziej jest
;DDD
fajna odmiana Madoo |
dnia 04.07.2010 22:20
Fajne skojarzenia ;) / oczywiście, bez też w tekście/
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 13.07.2010 12:55
Rodi dzieki :)))
Elu, dzieki za wizyte i slad :))) |