Różne krajobrazy mieszkają w człowieku
Na przykład w Arkadii
Trudno jest uciec od widoku
Górniczych szybów
I od dźwięku wagonów przetaczanych
Ze zgrzytem na kolejowych bocznicach,
Różne są te krajobrazy i oczywiście
Nie mają wiele wspólnego z Luwrem
Czy placem Świętego Marka w Wenecji
Ale te widoki, które w nas zamieszkują
Są częścią nas i naszego świata,
A potem to już tylko historia
To ona staje się naszym ojcem i matką
I wszystkim tym co przesłania świat
To, co w nas mieszka, nasza mowa
I nasz język, to, co nas określa
Wobec siebie samych a potem
Wobec innych i tak dalej i dalej
Powstaje język pokolenia,
Moi byli nauczyciele mieszkali
W tęsknocie za swoimi baśniami,
Nocami marzyli o Lwowie,
Tańczyli z baciarami,
Odeszli w niebyt a wraz z nimi
Cały tamten świat,
Byli określeni, wyraziści jak alfabet.
Zabrali ze sobą łacinę, grekę i kaligrafię,
Te światy w których zamieszkują nasi bliźni
To są światy równoległe i nie spotykają się
Z innymi, może podobnymi, dlatego odnoszę wrażenie
Jakbym przebywał w kilku miejscach jednocześnie,
Moja Arkadia przypomina Itakę na którą nigdy
Nie powróci żaden Odys
|