| zboczyłam z drogi gdy mijałam ostatnią kałużę a potłuczone wspomnienia
 odbijały się rytmicznie
 kalecząc nadchodzące dni
 coś graniczyło pomiędzy smutkiem
 a myśli gonitwą
 zawsze takim samym echem
 jednak dotykały inaczej
 
 w zieleń wtopione bramy
 i zmęczone oczy
 które powinny płonąć
 za każdym rogiem zanikająca zasłona
 w niedokończonym pragnieniu
 i ciągły niedosyt krokiem mierzony
 
 zatrzymała mnie wieża białych kapturów
 na chwilę a może na długość spadającej mgły
 sama nie wiem dlaczego
 nie zamknęłam wiatru w dłoniach
 
Dodane przez elafel 
dnia 15.06.2010 18:34 ˇ
8 Komentarzy ·
901 Czytań ·
   |