|
dnia 30.05.2010 11:58
Tytuł, tudzież treść korenspondują nieco z utworem IRGI. Uważam, że trzeba błogosławić, co nam los zsyła, nie przeklinać tego kogoś, kto był z nami, przeciwnie, cieszyć się tym co było dobre, złe zapomnieć. Mimo smutnego przesłania, dla mnie wiersz na tak.
Pozdrawiam |
dnia 30.05.2010 12:18
czesz wizyjnie, sentymentalnie?
czy może już, bezpardonowo? w łeb? sorry, Damo...
trzeci wers odbieram naturalistycznie, fizycznie
mimo kwoczego wyciszenia. ono te brzmi
niejednoznacznie.
gaśnięcie czy aby na pewno natarczywe?
wygodna tu wybija się jako
nadmiarowa. całość jest refleksją,
a tu, buch, ocena.
i refleksja zmienia się w konkluzję.
tak chciałaś?
powodzenia, Ol |
dnia 30.05.2010 12:47
Bogdanie - nie ma tu krzty nienawiści, jedynie smutna rzeczywistość .I miłość - pomimo.
Dziękuje, ze byłeś :)
pozdrawiam. |
dnia 30.05.2010 12:52
Wiese - ni,e nie w łeb, chociaż po łbie się dostało(wiersz).
dobrze odebrałeś trzeci wers :)
natarczywie szukała śladów do siebie (tak tez można)- lubię stosować przerzutnie
"w planach bez zobowiązań"( dla niego właśnie tak wygodna)
Dziękuję i pozdrawiam:) |
dnia 30.05.2010 13:15
Jeszcze raz, Autorko. Nie odczytuję nienawiści w Twoim wierszu, o te przeklinanie chodziło mi w szerszym kontekście, bardziej ogólnie. Niedawno sącząc piwo, przy stoliku obok siedział pan z kolegami, i strasznie użalał się na swoją byłą. Z jego słów wynikało, że to straszna osoba, która zmarnowała mu życie. Wychodziło, że puszkę Pandory, to ona otworzyła:) .U Ciebie jest smutek, rozczarowanie...A smutek i miłość raczej nie idą w parze.
"Tyle wezmiesz, ile dasz" śpiewał nieżyjący już Jacek Skubikowski.
Dobra, Autorko, gadatliwy bywam, więc już milknę.
Raz jeszcze pozdrawiam |
dnia 30.05.2010 13:51
Bogdanie - cieszę, się , że jesteś ponownie.Też lubię porozmawiać :)
"smutna rzeczywistość"- miłość potrafi być smutna, uwierz mi. Czy idą w parze? Tego nie wiem, ale na pewno jest im nieraz po drodze i to zupełnie blisko.
Miłość bywa nierzadko rozpaczą, ale to tez miłość.
Różne są jej oblicza. Może to i dobrze?
Pozdrawiam |
dnia 30.05.2010 14:49
Nie lubię kobiet - pokutnic, z miłości, czy bez. Na wyciągnięcie ręki są drzwi.
Wiersz napisany sensownie choć tu i ówdzie do poprawki:
gasła natarczywie, żeby nie wiem jak ten zwrot usprawiedliwić już wymowa jest w gaśnięciu.
Ogólnie znośny :)
pozdrawiam |
dnia 30.05.2010 15:59
Fart - dziękuję za komentarz. Niestety, są i takie kobiety i to jest przygnębiające! Ja tam wolę swoje małe pazurki :)
Pozdrawiam. |
dnia 31.05.2010 22:17
czyta sie |
|
|