Noc się kończy ranek świta
ktoś wyłania się z kurnika
na najwyższy szczebel płotu
wskoczył kogut bez polotu
Z resztek snu pióra otrzepał
skrzydłem mocno zatrzepotał
głośno zapiał dla wiwatu
głosząc świt całemu światu
W pajęczynie krople rosy
drżą wzmacniając siłę głosu
echo niesie jego pianie
wstawać pora na śniadanie
Sfrunął biegnie do kurnika
grzebień zausznice wtyka
w otwór którym jego świta
wyjdzie na dwór dzień powita
Wstawać darmozjady lenie
która jeszcze śpi lub drzemie
niech chybcikiem mknie ku dziurze
i wybiega na podwórze
Kogut dumnie pierś wypina
wszystkie kury w ryzach trzyma
na drabiny szczeblu staje
polecenia im wydaje
Kwoka wyprowadzi małe
nioski do znoszenia jajek
rozgrzebywać piasku kupki
szukać wapnia na skorupki
Ranek piękny w słońca blasku
zażywać kąpieli w piasku
bym mógł każdej pannie z grzędy
wybić z głowy alimenty
Tak przez boży dzionek cały
polecenia wypełniały
i niech teraz mi ktoś powie
kury mają pusto w głowie?
Dodane przez jaceksenior
dnia 30.05.2010 09:41 ˇ
5 Komentarzy ·
817 Czytań ·
|