w pogodzie znów deszczowa ofensywa
ale mam nadzieję że jakoś odeprzesz ten front
to nie przypadek - teraz natykasz się na mnie rzadziej
zapodziałem się
i lepiej nie szukaj we wszystkim skojarzeń
prócz głuchych trzasków gdzieś z tyłu
ostatnio doszły problemy z oddychaniem
dlatego coraz trudniej się wciągam w rozmowę
- piszę do ciebie choć nigdy nie zamieniliśmy słowa na czyn
po za tym wszystko w porządku
tylko oczy mam w opłakanym stanie
- co minie jak tylko przestaną kwitnąć cmentarze
mimowolnie cierpię na brak słów
i doskwiera nadmiar wron w krajobrazie
staram się być uczciwy i prostolinijny
ale trochę odchylam
od normy dzieli mnie krok
dlatego nic nigdy nie mogę po prostu
ostatnio coś wewnątrz znowu kazało się przypomnieć
póki co mam zrezygnować ze wszystkich swoich głupich nawyków
trochę nie w porę bo właśnie zacząłem się pastwić nad wierszem
ale wciąż nie wiem co u ciebie
ciekawe czy nadal chodzisz w tych samych butach
co ja muszę znosić puste ulice
nie zaprzątaj sobie mną świata
jeszcze kiedyś zderzymy się w przelocie myśli
i nie ma przeproś
- odejdziemy bez słowa
choćbym dwoił się i troił
to i tak będę jedynym miejscem na nasze spotkanie pod czaszką
na małych serwetkach spisuję doznania
żebyś później nie mógł mieć z głowy
jeśli jeszcze będzie nam dane
w tej samej chwili wpaść na tę samą myśl
niech będzie na tyle nieistotna by musieć rozbierać ją na czynniki
pierwsze - nie będziesz miał cudzych myśli przede mną
- pozwól bym poczuł je pierwszy
wczoraj kwiecień dzisiaj maj jutro czerwień
słońca zachód i ciemność co razi
Dodane przez Papirus
dnia 23.05.2010 10:20 ˇ
7 Komentarzy ·
832 Czytań ·
|