Patrz! Jak dostanie szczytu,
raz pierwszy przeklnę!
Niczym ptak po skałach dolomitów
pełznie, pełznie aż pęknie!
Byli my pod, byli i na
Płaczę gdy pyli wszędobylina
Ach, bo to przeklęty alergen...
Płaczą powieki i po wieki płakać będę!
Wszędzie jest, a tam gdzie jej brak
wszędobylina wyciąga rękę...
Zsuwa się po skałach jak nieistotny ptak.
Płaczą po wieki i powieki płaczą pędem!
Patrz! Jak dostanie szczytu,
raz pierwszy przeklnę!
Wyciąga wszędobylską dłoń,
wszędobylina wyciąga rękę.
Dodane przez Malachiasz Szatz
dnia 19.05.2010 21:21 ˇ
4 Komentarzy ·
664 Czytań ·
|