cóż. rozbijamy się co dzień o te same cholerne
progi. na poziomie limitów lub samozadowolenia
iskrzy pewnością.
wybacz.
nie uratuję twojego świata i żadne tłumaczenia
nie będą dobrą odpowiedzią na wątpliwości.
jest wolność jak przestrzenie między samotnymi
drzewami.
wilgotność, gdzie kiełkują słowa
jak chwasty
a jeśli jest coś poza jutrem, to wiedzieć nie chcę
o niebywałych odkryciach, które znam od dawna
jak pacierz.
wszystko, co pamiętam starannie zakopuję pod
pozorem prawd fałszywych. niestarannie.
domykam drzwi po sobie.
Dodane przez kenzo
dnia 15.04.2007 22:08 ˇ
9 Komentarzy ·
1058 Czytań ·
|